Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdańskie Targi Książki 2019. Na spotkania z pisarzami przyszły tłumy czytelników [zdjęcia, wideo]

Henryk Tronowicz
Trójmiejska czytająca publiczność w czasie minionego weekendu tłumnie odwiedzała w Filharmonii Bałtyckiej II Gdańskie Targi Książki. Gościem honorowym Targów tegorocznych była Islandia.

Na Targach setki tomów wystawiało ponad 60 wydawnictw, a 60 autorów podpisywało książki. Pisarze nie tylko swoje tomy podpisywali. Debatowali też w czasie kilkunastu godzinnych spotkań z publicznością o arkanach pisarskiego warsztatu oraz o problemach czytelnictwa w Polsce i na świecie.

W debacie z udziałem islandzkiego pisarza Hallgrimura Helgasona oraz polskiego literaturoznawcy Tomasza Swobody udział wzięła pani Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Miasta Gdańska. Pisarz Helgason z kraju liczącego 330 tysięcy mieszkańców, zauważył, że w 40-milionowej Polsce ukazało się ponad sto przekładów książek autorów z Reykjaviku. A kiedy w tej debacie dyskutowano na temat relacji między stanem czytelnictwa a demokracją, prof. Swoboda wtrącił uwagę, że demokracja to proces, który zazwyczaj ma zaowocować dopiero w bliższej albo dalszej przyszłości.

Czytaj również:

Zalew nowości

Polskie oficyny wydawnicze pracują pełną parą. W ciągu trzech dni ogarnąć wszystkich nowości wydawniczych nie sposób. Moją uwagę zwróciło krakowskie wydawnictwo ZNAK, w którym ostatnio ukazały się trzy tomy pióra Malcolma Gladwella, a wśród nich „Poza schematem (Sekrety ludzi sukcesu)”. Kusi też biografia niepokorna niedawno zmarłego reżysera Kazimierza Kutza: „Cały ten Kutz” Aleksandry Klich.

W czasie Targów ubiegłorocznych stoisko Wydawnictwa CZARNE oblegane było z powodu głośnej biografii Witolda Gombrowicza. Tym razem zainteresowanie wzbudza „Jurata. Cały ten szpas” Anny Tomiak.

Dziesiątki bezcennych dokumentów

Na tle ogromnej różnorodności tytułów świeżych, imponująco wypadają nowości wydawnicze oficyn trójmiejskich.
W gdańskim wydawnictwie Słowo/Obraz Terytoria ukazał się bezcenny tom drugi, pisanych z Gdańska przed wojną dla „Kuriera Warszawskiego” korespondencji Adama Czartkowskiego „Gdańsk przed burzą 1935 – 1939” (tom pierwszy obejmujący lata 1931 - 1934 wydano trzy lata temu). Tak samo, prosto z maszyn drukarskich na Targi dotarła sensacyjna powieść inflacyjna „Dolar drożeje!” Felixa Scherreta. To fascynujące i w światowej literaturze unikatowe dzieło na temat socjoekonomicznych i moralnych zjawisk w Wolnym Mieście Gdańsku do roku 1930.

I kolejna rewelacja wydawnicza - Andrzeja Gwoździa „Kino na biegunach – Filmy niemieckie i ich historie 1949 – 1991”. Praca świetnie udokumentowana. Prof. Gwóźdź dokonał analizy twórczości filmowej w NRD oraz w RFN, a także procesów wzajemnego przenikania się idei i stylów między obu kinematografiami w ciągu 40 lat istnienia osobnych państw niemieckich.

Biskupia Górka i Gdynia

Gdańskie wydawnictwo MARPRESS wydało intrygującą książkę Emmy Popik „Królowa Salwatora“, przejmującą powieść poświęconą mieszkańcom gdańskiej Biskupiej Górki, walczącym o uratowanie ich zabytkowej dzielnicy przed rozbiórką i zagładą.
W tej samej oficynie ukazała się też powieść „Psychopomp“ Agaty Rae, tom, którego akcja rozgrywa się w Gdyni w latach 90-tych minionego stulecia. Dwudziestoletnia gdynianka odkrywa w sobie zdolności psychopompa, dzięki którym rozmawia z umierającymi i pomaga im „przejść na drugą stronę“.

Marpress wznowiło też „Poczet książąt gdańskich [Dynastia Sobiesławiców w XII - XIII wieku]“ Błażeja Śliwińskiego.

Poezja nie na sprzedaż

W czasie Targów Gdańskich odbyło się Czytanie Eddy poetyckiej – najstarszego zabytku piśmiennictwa islandzkiego, połączono z narracją Apolonii Załuskiej-Strömberg na temat tłumaczenia.

Uległem podsuniętej mi przez życzliwą osobę pokusie przeczytania na miejscu w Filharmonii - tomiku poezji Elisabet Kristin-Jökulsdöttir „Miłość – jeden kłębek nerwów: żaden taniec pod Rybią Skałą” (tłumaczenie Jacka Godka). Przewrotne wieloznaczne wiersze godne polecenia.

Autorze! Zmień leki

Spośród licznych spotkań z pisarzami, wybrałem się na dwa. O ich autorach mów się, że wnoszą nowe formy do polskiej literatury kryminalnej. Kwestia jest złożona. Ani bowiem Krzysztof Bohus, autor powieści „Lista lucyfera“, ani Maciej Siembieda, autor „Gambita“ przekonują, że nie uprawiają „kryminału sensu stricto“. Obaj twierdzą, że odciskają w swoich książkach własne autorskie piętno. Pytany o wątki erotyczne w jego powieściach, Bochus odpowiedział, że na sali siedzi jego żona, więc nie chce rozwijać tego wątku. Wspomniał tylko, że żona jako pierwsza czytelniczka jego prozy masakruje mu sceny damsko-męskie...

Z kolei Maciej Siembieda objaśniając swój „Gambit“ przywołuje liczne - zdawałoby się - wprost niewiarygodne źródła podjętego w powieści tematu historycznego.

Motywy „w „Gambcie“ są tak niewiarygodne, że autor już odebrał od niektórych czytelników listy z poradą: „Człowieku zmień czym prędzej leki!"...

POLECAMY:

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto