Gdańszczanie w Czechach

Stojąc na parkingu niedaleko stoku, w miejscowości Rokytnice nad Jizerou, można było zauważyć wiele trójmiejskich rejestracji samochodowych. Wykorzystując moment zamknięcia stoku, postanowiłem zadać kilka pytań napotkanym Polakom, którzy okazali się być mieszkańcami Gdańska.

Ceny w Czechach faktycznie nie są wysokie, są porównywalne do tych polskich, można zaoszczędzić kilka złotych kupując drogi alkohol, lecz raczej trafiając na dobrą promocje. Z małymi wyjątkami droga naprawdę jest niezła, najbardziej trzeba uważać w miejscowości Żydowo w Polsce, droga jest zniszczona, a koleiny często są tak głębokie że samochód trze podwoziem o jezdnie.

Amatorów białego szaleństwa nie brakowało

Językowe nieporozumienia

Co do porozumiewania się to języki, chociaż z tej samej rodziny, różnią się od siebie, najbardziej śmieszną różnicą jest pytanie "gdzie jest toaleta?", które po czesku brzmi "Kde je záchod?". Można sobie wyobrazić, jak zareagowałby Polak, gdyby Czech zadał mu takie pytanie.

Czechy przywitały mieszkańców trójmiasta świetnymi warunkami do jazdy

Cieszy, gdy patrzy się na całe rodziny z Polski, którzy jeżdżą wspólnie na nartach, lub snowboardzie. Można zauważyć, że sporty te w Polsce cieszą się co raz to większym zainteresowaniem. Pogoda w Czechach tego roku jest wspaniała, natomiast ci, którzy zdecydowali się np na Austrię mieli mało śniegu i bardzo kiepskie warunki do jazdy. Wszyscy napotkani Polacy, polecali Rokytnice, gdzie można szybko pojeździć i smacznie zjeść Czeskie przysmaki.