Już w przyszłym sezonie letnim, podróżując z Trójmiasta na Hel, turyści będą mogli zaoszczędzić nawet ponad dwie godziny w jedną stronę. Z inicjatywy władz Gdyni, Helu, Jastarni, Kosakowa, Pucka i Władysławowa, których przedstawiciele spotkali się wczoraj, przywrócone mają zostać połączenia morskie pomiędzy Gdynią, a miejscowościami na Półwyspie Helskim. Pomysł popiera też Urząd Wojewódzki
- W sezonie letnim z Trójmiasta do Jastarni, gdy kierowca ma pecha, może brnąć w korku nawet przez 3-4 godziny w jedną stronę - mówi Tyberiusz Narkowicz, burmistrz Jastarni. - Tymczasem wodolot płynie 30 minut, statek lub prom maksymalnie godzinę.
Wielkim atutem ma być to, że na prom będzie można zabrać samochód.
- Dla połączenia morskiego, za pomocą którego z Trójmiasta na Półwysep Helski, lub odwrotnie, transportowani byliby turyści, nie ma właściwie alternatywy - dodaje Marek Stępa, wiceprezydent Gdyni. - Tak, jak wiele innych dróg można poszerzyć, tak na półwyspie nie ma takiej możliwości, bo jest tam po prostu za wąsko. Trudno się więc spodziewać, aby korki w tym miejscu mogły zostać kiedykolwiek rozładowane. Dlatego, aby ułatwić życie turystom, chcemy dotować transport przez zatokę.
Samorządowcy szacują, że na swój projekt w skali roku będą musieli wydać około 2 mln zł.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
