Gdynia Summer Jazz Days

Sobotni, przedostatni, koncert Gdynia Summer Jazz Days poświęcony był krajowemu jazzowi. W sali Teatru Miejskiego w Gdyni wystąpiły trzy zespoły - Oleś/Trzaska/Oleś, trio Wyleżoł/Kowalewski/Żyta i zespół Zbigniewa Namysłowskiego - trzy pokolenia polskiego jazzu, odmienne style i inspiracje muzyczne.

Zaczęło się od pozytywnego zaskoczenia: nowy zespół gdańskiego saksofonisty z młodymi muzykami z Sosnowca, braćmi Marcinem (bas) i Bartłomiejem (perkusja) Olesiami wciągnął publiczność w fascynujące opowieści z debiutanckiej płyty "Mikro Muzik". Muzyka może mała w założeniu, ale całkiem spora w koncertowej realizacji - nowoczesny jazz solidnie podszyty fascynacją tradycją muzyczną środkowej i wschodniej Europy.
- Jesteśmy bliscy dopracowania się własnego głosu w jazzie - mówi Mikołaj Trzaska. - Jest to jazz prawdziwie europejski z trasy Ukraina-Rumunia-Polska-Francja. Nasze ostatnie podróże przyniosły nam masę niezwykłych doświadczeń i konkretne plany współpracy z doskonałymi muzykami, zwłaszcza francuskimi.
Drugi w kolejce zespół Wyleżoł/Kowalewski/Żyta fenomenalnie zagrał solidny jazz głównego nurtu. Najmilej na ich długim koncercie czuli się miłośnicy tria Keitha Jarretta.

Na koniec wystąpił zespół Zbigniewa Namysłowskiego z widzianym po raz pierwszy na trójmiejskich scenach synem lidera, puzonistą Jackiem. Namysłowskich wsparła znakomita sekcja z pianistą Sławkiem Jaskułke, basistą Olem Walickim i perkusistą Grzegorzem Grzybem. Zespołowi doskonale zrobiła wielopokoleniowość: saksofonista wniósł swój talent kompozytorski i aranżerski oraz wciąż rozwijającą się technikę instrumentalną. Walicki i Grzyb zapewnili solidny kościec tej muzyce, a najmłodsi potwierdzili swój talent. Gorąco przyjęty Jaskułke nie pozostawił swoją grą wątpliwości, kto w tym roku będzie przewodził w ankietach pism muzycznych.