MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Gdynianie chcą strzelać gole

Paweł Stankiewicz
Jeszcze cztery kolejki pozostały do zakończenia sezonu w piłkarskiej Orange Ekstraklasie. Prokom Arka Gdynia ma do rozegrania pięć spotkań, bowiem w najbliższą środę w zaległym meczu podejmie Widzew Łódź.

Jeszcze cztery kolejki pozostały do zakończenia sezonu w piłkarskiej Orange Ekstraklasie. Prokom Arka Gdynia ma do rozegrania pięć spotkań, bowiem w najbliższą środę w zaległym meczu podejmie Widzew Łódź. Zanim do tego dojdzie, żółto-niebiescy wybiorą się do Łodzi na spotkanie z ŁKS. Jesienią w Gdyni był rtemis 0:0.
Gdynianie grają ostatnio seriami. Zaraz po odwieszeniu Arki przez Polski Związek Piłki Nożnej podopieczni Wojciecha Stawowego przegrali trzy kolejne spotkania i nie strzelili w nich bramki. Później przyszło jednak przełamanie. Dwa mecze w Gdyni - z Cracovią i Górnikiem Łęczna - i oba wygrane. Teraz mamy kolejny odwrót. Najpierw porażka w Grodzisku z Groclinem 1:2, a przedwczoraj u siebie z liderem rozgrywek BOT GKS Bełchatów 1:3. Może od meczów z drużynami z Łodzi piłkarze Arki otworzą ponownie serię zwycięstw.
- Nie wiem z czego to wynika. Trudno takie serie racjonalnie wytłumaczyć - uważa Janusz Dziedzic, najskuteczniejszy piłkarz Arki w tym sezonie. - Może tak się dzieje, bo w każdym meczu gramy o zwycięstwo. Nie interesują nas remisy. Kiedy pierwsi strzelamy gola idziemy za ciosem. Często jednak to my tracimy bramki, potem musimy gonić, a po jednej z kontr rywale zdobywają drugą bramkę. Mamy swój ofensywny styl i stąd może biorą się takie serie. Rozmawiamy między sobą co zrobić, żeby w ten sposób bramek nie tracić i oby to przyniosło efekty.
Tymczasem ŁKS znajduje się w środkowej strefie tabeli. Ostatnio przeżywa jednak kryzys. W czterech spotkaniach podopieczni Marka Chojnackiego zdobyli zaledwie jeden punkt po środowym remisie w Zabrzu z Górnikiem. Wcześniej ponieśli trzy porażki z rzędu - z Groclinem, Lechem i GKS Bełchatów.
- Jedziemy do Łodzi po trzy punkty - zapewnia Dziedzic. - Czy nie jesteśmy jeszcze pewni ligowego bytu? Proszę mi wierzyć, ale nie patrzymy w tabelę i nie kalkulujemy. Wychodzimy na boisko, aby w każdym ze spotkań powalczyć o komplet punktów. Nie inaczej będzie w sobotnim meczu z ŁKS. Interesuje nas strzelenia goli.
Jak Arka zagra w Łodzi?
- Na pewno odważnie - mówi napastnik żółto-niebieskich. - Będziemy grać otwarty futbol i mam nadzieję, że kibice po tym meczu będą zadowoleni.
W ciągu kilku dni powinna rozstrzygnąć się przyszłość Arki. Czy zostanie trener Wojciech Stawowy i w jakim składzie żółto-niebiescy przystąpią do kolejnych rozgrywek. Piłkarze nie kwapią się jednak do mówienia o konkretnych rozwiązaniach na przyszłość.
- Jest jeszcze trochę czasu - twierdzi Janusz Dziedzic. - Spokojnie. Do zakończenia sezonu wiele już nie zostało. Skoncentrujmy się na razie na rozgrywkach ligowych, dograjmy go do końca. Chociaż ostateczne decyzje mają zapaść wcześniej. Trener spotka się najpierw z prezesem Ryszardem Krauze, a potem z nami. Wówczas każdy powinien już wiedzieć na czym stoi. Na dzisiaj jednak nie mogę powiedzieć kiedy ma dojść do rozmów i rozstrzygnięć.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Euro 2024: STUDIO-EURO ODC-3 PRZED MECZEM POLSKA - AUSTRIA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto