Gdyńscy gimnazjaliści jedni z najlepszych w kraju

Trójmiejska młodzież jest jedną z najzdolniejszych w kraju. Potwierdzają to wyniki tegorocznego egzaminu gimnazjalnego. Tradycyjnie już, najlepsza w całym województwie jest Gdynia, ale także Gdańsk i Sopot poprawiły swoje wyniki, przekraczając zarówno średnią wojewódzką, jak i krajową. Eksperci twierdzą, że procentuje mądra i długofalowa polityka edukacyjna naszych samorządów.

Kajetan Kochański to jeden z wielu niezwykle zdolnych trójmiejskich gimnazjalistów. Został laureatem organizowanych przez Pomorskie Kuratorium Oświaty konkursów z fizyki i języka polskiego, a także ogólnopolskiej olimpiady informatycznej. Dzięki temu, jako jeden z dwóch uczniów Gimnazjum 24 w Gdyni, nie musiał podchodzić do egzaminów gimnazjalnych. Przyznano mu automatycznie maksymalną liczbę punktów. Egzaminy pisali jednak jego koledzy. Spisali się świetnie. Ich szkoła uzyskała najlepszy wynik w województwie i jeden z lepszych w kraju.
- Język polski, a raczej literatura, to moja pasja - mówi Kajetan. - Czytam praktycznie od zawsze. Z przedmiotami ścisłymi jednak wiążę swoją przyszłość. Nauka w mojej szkole bardzo mi w tym pomaga. Nauczyciele są bardzo wymagający, ale przy okazji nie zabijają w nas kreatywności.
Wiesław Kosakowski, dyrektor Gimnazjum nr 24 w Gdyni, właśnie w podejściu do ucznia widzi główną przyczynę doskonałych wyników.
- Dzieci idące do gimnazjum często doskonale wiedzą już w jakim kierunku chcą się kształcić i znają swój potencjał - mówi. - Tacy uczniowie stanowią dla nauczyciela nie lada wyzwanie. Musi on nie tylko dostosować poziom nauczania do ich wymagań, ale także sprawić, że nauka stanie się dla nich pasją.
Praca z młodzieżą procentuje. Podobnie, jak w ubiegłym roku, najlepsze wyniki w województwie uzyskali gimnazjaliści z Gdyni. - Wśród wszystkich powiatów Gdynia zajęła trzecie miejsce w kraju, jeżeli chodzi o część matematyczno-przyrodniczą egzaminu - mówi dr Tadeusz Mosiek z Centralnej Komisji Egzaminacyjnej w Warszawie. - W części humanistycznej zajęła jedenaste miejsce, ale podkreślić trzeba, że wyprzedziło ją bardzo niewiele większych miast.
Tradycyjnie już od kilku lat czołówkę, oprócz Gdyni, stanowiły Kraków, Warszawa i Wrocław. Wygląda więc, że sukces miasta nie jest przypadkowy. - Przyczyn tak dobrych wyników jest kilka - mówi Ewa Łowkiel, wiceprezydent Gdyni. - Po pierwsze, mimo rejonizacji gimnazjów, pilnujemy, aby dzieci i rodzice mogli dobrowolnie wybrać interesującą ich szkołę. Powoduje to wzrost konkurencji, bo gimnazja muszą walczyć o uczniów. Poza tym, placówkom, gdzie poziom wiedzy młodzieży jest najniższy, dajemy pieniądze na organizację dodatkowych zajęć z matematyki.
Zdaniem dyrektorów szkół nie można także zapominać o wysokich nakładach miasta na oświatę. Gdynia co roku przeznacza na ten cel 220 mln zł, Gdańsk inwestuje w edukację 490 mln zł.
Postęp w stosunku do zeszłorocznych wyników egzaminów odnotowały także Gdańsk i Sopot.
- W ubiegłym roku utworzyliśmy centra wspierania edukacyjnego, gdzie organizowane są w piątki i soboty zajęcia wyrównawcze dla uczniów - mówi Regina Białousów, dyrektor Wydziału Edukacji w gdańskim magistracie. - Wydaliśmy na ten projekt 1,5 mln zł.
Także w Sopocie władze miasta postanowiły w ubiegłym roku zainwestować w dodatkowe godziny lekcyjne, przede wszystkim z przedmiotów ścisłych. Niestety, poza Trójmiastem wyniki egzaminów były w województwie pomorskim słabe. Nawet mimo doskonałej pozycji Gdyni, całe województwo osiągnęło jeden ze słabszych wyników w kraju.