MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Gedania - Nafta Gaz Piła 0:3

(kast)
Niespodzianki nie było. Siatkarki Gedanii nie sprostały najlepszej polskiej drużynie, Nafcie Gaz Piła. Podopieczne Witolda Jagły uległy ćwierćfinalistkom Ligi Mistrzyń 0:3 (13:25, 17:25, 21:25).

Niespodzianki nie było. Siatkarki Gedanii nie sprostały najlepszej polskiej drużynie, Nafcie Gaz Piła. Podopieczne Witolda Jagły uległy ćwierćfinalistkom Ligi Mistrzyń 0:3 (13:25, 17:25, 21:25). Szkoda tylko, że styl gry gospodyń był momentami żałosny.

Gedania: Kuczyńska, Drzewiczuk, Bełcik, Szajek, Reimus, Kruk oraz Ordak, Sołodkowicz, Lewandowska, Tomsia, Wiśniewska i Siwka (libero).

Nafta: Mirek, Archangielska, Rosner, Beżenar, Liktoras, Orłowska oraz Karczmarzewska, Kupisz, Malujdy (libero).

Sam fakt gry przeciwko jednej z najlepszych drużyn w Europie sparaliżował poczynania młodych gdańszczanek. W pierwszym secie popełniały błędy niczym początkujące adeptki. Stąd Nafta bez wysiłku wygrała do 13.

W drugiej partii zaczęło się od stanu 3:10 i wydawało się, że jej przebieg będzie identyczny jak pierwsza odsłona meczu. Ale nagle Gedania zaczęła grać lepiej. Dzięki dobrej zagrywce Alicji Szajek i niezłej postawie w ataku Emilii Reimus, miejscowe zdobyły siedem punktów z rzędu, nie tracąc żadnego. Ale później znów było gorzej. Gedania jakby przestraszyła się perspektywą wyrównanej walki do końca seta. Znów wróciły proste błędy. Na przykład Aleksandra Kruk tak zaserwowała, że trafiła piłką w... głowę Agnieszki Drzewiczuk. Do tego doszło później złe rozegranie i set został przegrany do 17.

W partii trzeciej pilanki nieco się rozluźniły i gedanistki potrafiły nawet objąć prowadzenie. Było 10:9, a nawet 12:10. W tym momencie trener przyjezdnych, Jerzy Matlak miał już wzięte oba przysługujące mu czasy. Nafta zaczęła grać nieco lepiej, a przełomowy moment nastąpił przy stanie 16:16. Wtedy ewidentnie autowy atak zawodniczki z Piły sędziowie zaliczyli jako prawidłowy (był to drugi taki przypadek w tym meczu). Gedania już nie umiała się pozbierać. Przegrała do 21 i cały mecz. Po ledwie godzinie i sześciu minutach gry.

Witold Jagła

trener Gedanii

- Po takim meczu pretensji nie mam tylko do Emilii Reimus. Pozostałe zawodniczki wyszły na parkiet zdecydowanie przestraszone. To smutne, gdyż grają już trochę w lidze i powinny się do tego przyzwyczaić. Tym bardziej, że występowaliśmy przed własną widownią. Na zwycięstwo nikt nie liczył, bo Nafta to zespół zdecydowanie dla nas za mocny. Jednak nie mogę tolerować tak dużej ilości prostych błędów w wykonaniu mojego zespołu. Zawiodły przede wszystkim środkowe.

Tabela

1. BKS Stal

2. Danter

3. Nafta-Gaz

4. Winiary

5. Gwardia

6. Telenet

7. Skra

8. Bank Pocztowy

9. Gedania

10. Wisła

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto