Siatkarki Gedanii, przedostatnie w tabeli, po ostatniej wygranej nad wyżej notowanymi Winiarami, liczą na kolejny, udany występ. W najbliższą sobotę zmierzą się w Krakowie z ostatnią Wisłą. Wygrana pod Wawelem pozwoliłaby "odskoczyć" od ostatnich krakowianek na dwa punkty. Przy jednoczesnym korzystnym bilansie bezpośrednich spotkań, gdańszczanki znalazłyby się w komfortowej sytuacji.
- Muszę przyznać, że po zwycięstwie z Winiarami, poprawiła się w zespole atmosfera pracy. W ostatnich dniach poświęciliśmy sporo czasu na przyjęcie zagrywki, co powinno przełożyć się na atak - stwierdza trener Gedanii, Witold Jagła. - Oczywiście jedziemy zdobyć Kraków. Dziewczyny na pewno potraktują mecz poważnie. Tym bardziej, że mają obiecaną premię.
Gedania ostatecznie nie doznała zapowiadanych wzmocnień. Ukrainki, które pojawiły się w Gdańsku na testach, pojechały do domu. Jedna nie sprawdziła się. Druga miała wrócić, ale zrezygnowała z gry w naszym zespole. Być może niebawem przyjedzie jednak znana z gry w Andrychowie, była reprezentantka Związku Radzieckiego, Sokołowska.
Póki co trener Jagła martwi się niewyleczonymi urazami środkowych, Dominiki Kuczyńskiej i Karoliny Wiśniewskiej, które jednak pojadą do Krakowa.
Włókniarz Częstochowa - GKM Grudziądz. Trener Robert Kościecha
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?