Piotr Megger, sąsiad fabryki Pellets produkującej granulat drzewny w Krojantach, przykuł się ze swoim psem do bramy wjazdowej firmy. Przez ok. 2 godziny w sobotę późnym wieczorem domagał się, aby w końcu ktoś zainteresował się losem jego i okolicznych mieszkańców.
- Kiedy fabryka działa, tu nie można normalnie oddychać, a co dopiero żyć - tłumaczył policji, straży pożarnej i pogotowiu. Służby przyjechały na jego wezwanie. - Wszyscy robią tak jak wy, czyli nic. A my musimy znosić pył trocinowy i hałas.
Warto przypomnieć, że Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Słupsku unieważniło warunki zabudowy wydane dla Pellets przez wójta gminy Chojnice. Dodatkowo wojewoda pomorski unieważnił niedawno pozwolenie na budowę. Ta ostatnie decyzja nie jest jeszcze prawomocna. Właściciel firmy tłumaczy, że przez cały czas trwa rozruch technologiczny. Stwierdzenie to powtarza od stycznia tego roku.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?