MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Gorszy rybak czy kłusownik

(gal)
Rybacy narzekają na brak pomocy ze strony państwa. Na zdjęciu: Mirosław Miniewicz i Jarosław Łyczak.
Fot. Anna Arent
Rybacy narzekają na brak pomocy ze strony państwa. Na zdjęciu: Mirosław Miniewicz i Jarosław Łyczak. Fot. Anna Arent
Rybak, który nie posiada licencji, ma zapłacić od 200 zł do 41 tys. zł kary, a ten, który po prostu zapomni zabrać ze sobą zezwolenia na połów, może stracić od 20 tys. zł nawet do 1 mln zł.

Rybak, który nie posiada licencji, ma zapłacić od 200 zł do 41 tys. zł kary, a ten, który po prostu zapomni zabrać ze sobą zezwolenia na połów, może stracić od 20 tys. zł nawet do 1 mln zł. Jak minister mógł coś podobnego podpisać? - pyta Janusz Kościanowski, pełnomocnik prezesa Stowarzyszenia Rybaków Zalewu Wiślanego.

Zdaniem rybaków rozporządzenie ministra rolnictwa i rozwoju wsi z 17 lipca br., w sprawie wysokości kar pieniężnych za naruszenie przepisów rybołówstwa morskiego, jest krzywdzące.
- O wysokości kar trudno dyskutować - mówi J. Kościanowski. - Przeraża mnie natomiast to, że osoby przygotowujące akty prawne zrobiły takiego kleksa.

Wysokość kar wywołała falę oburzenia wśród rybaków.

- Skąd mamy wziąć takie pieniądze, jeśli przypadkiem zapomnimy zabrać ze sobą licencję? - mówi Mirosław Miniewicz, rybak z Kątów Rybackich. - To rozporządzenie nie ma sensu.

Innego zdania jest Michał Oliwiecki, kierownik biura Komunalnego Związku Gmin Nadzalewowych w Elblągu.
- Ta kara jest po to, żeby odstraszyć kłusowników - mówi. - Dla uczciwych nie będzie ona stanowić problemu. Nie może być tak, że ktoś, kto wykonuje dany zawód, może postępować, jak chce.

Rybaków, a także członków Stowarzyszenia Rybaków Zalewu Wiślanego we Fromborku dziwi takie prawo. Zamierzają zwrócić się do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi o zmianę tych artykułów.

- Dlaczego mamy płacić kary? - pyta Jan Sikora z Kątów Rybackich. - Inna sprawa, jeżeli ściga się kogoś, kto nie ma dokumentów, a co innego jeżeli ktoś o nich po prostu zapomni. Mówi się o kwotach wprost nierealnych do zapłacenia. Łowię na zalewie już od 40 lat. Dawniej wystarczyła tylko karta rybacka.

Szalę goryczy przelała informacja o podwyżce rocznej opłaty za licencję połowową. Od przyszłego roku będzie ona wynosić 570 zł, a nie jak dotychczas 150 zł.

- Podwyżka bardzo nas zaskoczyła - mówi Andrzej Madej, prezes Spółdzielni Rybackiej w Kątach Rybackich. - Tymczasem ceny sprzedawanych przez nas ryb nie zmieniają się od niemal trzech lat. A przecież mamy liczne zobowiązania. Sam koszt utrzymania łodzi, siatek czy zakup paliwa bardzo obciąża kieszeń.

Stanisław Kochanowski, wicewojewoda pomorski

- Prawdopodobnie w trakcie drukowania rozporządzenia zakradł się błąd. Rozumiem rozgoryczenie rybaków. Zbadam tę sprawę i jeszcze w tym tygodniu zgłoszę moje zastrzeżenia do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Myślę, że te przepisy są do skorygowania. Jednocześnie, tak uważam, dobrze będzie, jeśli do mojego wniosku przyłączą się odpowiednie organizacje rybackie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Seria pożarów Premier reaguje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto