Mecz rozpoczął się tak, jak można było się tego spodziewać. Nieznaczną przewagę miały podopieczne Teuna Buijsa. Muszynianki starały się utrzymywać kontakt, ale w drugiej części seta miały już 4 punkty mniej od sopocianek (15:19). W tym momencie o czas poprosił trener Bogdan Serwiński. Jego rady poskutkowały, bo przyjezdne zdołały odrobić straty i ostatecznie wygrały dwoma punktami (23:25). Decydujący punkt zdobyła asem serwisowym Magdalena Piątek.
W drugim secie Atomówki były jeszcze trochę oszołomione po niespodziewanie przegranej pierwszej partii. Na szczęście w porę zapomniały o wcześniejszym niepowodzeniu. Tak jak poprzednio wypracowały sobie kilka punktów przewagi, ale tym razem jej nie roztrwoniły. Mineralne próbowały jeszcze gonić, obroniły 3 piłki setowe, ale na więcej nie starczyło już czasu. Set zakończył się wynikiem 25:22, a w całym meczu był remis 1:1.
Po dziesięciominutowej przerwie skutecznie rozpoczęły sopocianki. Już kilku akcjach prowadziły 6:2 i wydawało się, że w końcu ustabilizują swoją grę. Niestety po zdobyciu 10. oczka stało się coś, czego nie spodziewali się chyba najwięksi pesymiści. Sopocka drużyna totalnie się zacięła. Podopieczne Bogdana Serwińskiego zdobyły aż 11 punktów z rzędu. Należy przy tym podkreślić, że przyczynił się do tego także sędzia, który na początku tej serii nie odgwizdał ewidentnego błędu zawodniczki z Muszyny. Wprowadziło to ogromną złość i zdenerwowanie w poczynania Atomówek.
Nasze siatkarki popełniały bardzo proste błędy w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła, w przyjęciu, rozegraniu i w ataku. Trener Buijs próbował coś zmienić i dał szansę debiutu na rozegraniu Bojanie Radulovic. Niestety wprowadziło to jeszcze większy chaos, przy tak słabym przyjęciu nic nie dało się zrobić, co ostatecznie przełożyło się na wysoką przegraną 12:25.
W czwartym secie siatkarki Muszynianki nakręcały się z każdym zdobytym punktem. W obronie brylowała była libero ATOMu, Paulina Maj. Na twarzy trenera Bogdana Serwińskiego zagościł uśmiech, który w tym sezonie rzadko można oglądać ze względu na słabą postawę drużyny z południa Polski - dopiero 7. miejsce w tabeli ORLEN Ligi. Mistrzynie Polski nie miały pomysłu, jak przeciwstawić się skutecznej grze przyjezdnych. Pod koniec meczu na trybunach pojawił się jeszcze prezydent Sopotu, Jacek Karnowski. Niestety nie dane mu było dłużej oglądać tego meczu. Już po następnej akcji sędzia odgwizdał koniec meczu i wygraną Muszyny 3:1.
MVP spotkania została rozgrywająca Muszynianki, Magdalena Mazurek, która swoimi zagrywkami siała spustoszenie w szeregach ATOM-u. Na szczególne uznanie zasługują także atakująca Magdalena Piątek (21 pkt.) oraz była środkowa drużyny z Sopotu, Sylwia Wojcieska (17 pkt.).
Na pomeczowej konferencji prasowej humor nie opuszczał Bogdana Serwińskiego, który nawiązując do nazwy sponsora zespołu z Muszyny, stwierdził, że jest mu słodko.
Kolejny mecz (przedostatni w fazie zasadniczej ORLEN Ligi) sopocianki rozegrają w Bydgoszczy w poniedziałek, 3 lutego o godz. 18.
ATOM Trefl Sopot - Polski Cukier Muszynianka FAKRO Bank BPS 1:3
(23:25, 25:22, 12:25, 18:25)
ATOM Trefl Sopot: Leys, Bełcik, Pietersen, Efimienko, Hill, Łukasik, Zenik (libero) oraz Molnar, Kaczorowska, Podolec, Radulovic
Polski Cukier Muszynianka FAKRO Bank BPS: Mazurek, Piątek, Wojcieska, Kurnikowska, Jagieło, Plchotova, Maj (libero) oraz Różycka
Mateusz Zakrzewski/Przemysław Malak
Kliknij w zdjęcie, żeby rozpocząć przeglądanie galerii:
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
