Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Grand Prix Danii dla Australijczyka Crumpa

Maciej Polny
Bohumil Brehl, Lukas Dryml, Ryan Sullivan i Tomasz Gollob walczą na pierwszym wirażu.
Fot. Maciej Polny
Bohumil Brehl, Lukas Dryml, Ryan Sullivan i Tomasz Gollob walczą na pierwszym wirażu. Fot. Maciej Polny
Tomasz Gollob nie ma szczęścia! W Cardiff sędzia niesłusznie wykluczył go z biegu. W Kopenhadze, w półfinale, jadąc na pierwszym miejscu, sędzia przerwał bieg. W powtórce Gollob zajął trzecie miejsce i odpadł.

Tomasz Gollob nie ma szczęścia! W Cardiff sędzia niesłusznie wykluczył go z biegu. W Kopenhadze, w półfinale, jadąc na pierwszym miejscu, sędzia przerwał bieg. W powtórce Gollob zajął trzecie miejsce i odpadł.

- Nie miałem innego wyjścia na torze leżał Scott Nicholls - powiedział sędzia. Z tym uzasadnieniem nie do końca zgadzali się wszyscy polscy kibice. - A może sędzia przerwał bieg, bo dopiero na trzecim miejscu jechał faworyt gospodarzy Nicki Pedersen? - pytał jeden z nich. Duńczycy liczyli na zwycięstwo swojego zawodnika.

- Nicki! Jesteś najlepszy i... najładniejszy - krzyczała w pobliżu parku maszyn jedna z wielbicielek duńskiego żużlowca przed czwartym w tym roku turniejem z cyklu Grand Prix indywidualnych mistrzostw świata. Po raz pierwszy w historii GP, zawody w Danii odbyły się w stolicy tego kraju, w Kopenhadze. Areną zmagań żużlowców tym razem był Parken Stadium, który wybudowano w 1992 roku.

Tymczasem przygotowania toru do sobotniej rywalizacji zakończyły się niemal tuż przed piątkowym treningiem. Sędzia, Anglik Tony Steele, przeszedł się po nim, co chwilę spoglądając w stronę murowanej ściany, stykającej się z bandą na pierwszym łuku.

- Oby tylko nikt nie musiał sprawdzać jej wytrzymałości - mówił niespokojnym głosem. Polacy z większym niepokojem oczekiwali występu Tomasza Golloba. W Kopenhadze udowodnił, że każdy sportowiec miewa gorsze i lepsze momenty. Zaczął od przegranej z niedawnym kolegą klubowym, Piotrem Protasiewiczem. Jednak obaj przyjechali do mety na dwóch czołowych miejscach. Gollob nie omieszkał, po zakończeniu wyścigu, podać ręki Protasiewiczowi, co wiele osób przyjęło ze zdziwieniem, pamiętając ciągłe konflikty tej dwójki, kiedy wspólnie reprezentowali Polonię Bydgoszcz.

- Nie wiem o co wam chodzi - mówił później dyplomatycznie Gollob. - Przecież nic się nie wydarzyło.
Wydarzyć się mogło, bowiem tym razem bydgoszczanin jeździł niezwykle mądrze, szanując wywalczone po starcie pozycje. Bez większych kłopotów przebrnął przez fazę eliminacyjną. Schody zaczęły się dopiero w wyścigu piętnastym. Zajął trzecie miejsce, chociaż drugie było w zasięgu ręki. Stary wyga, były mistrz świata, Greg Hancock, zamknął jednak Polaka pod bandą, we właściwym momencie.

Gollob poradził sobie w dwóch kolejnych biegach. W półfinale spokojnie jechał po zwycięstwo, nawet nie przypuszczając, że za chwilę upadnie Scott Nicholls. Anglik za późno zebrał się z toru. - Wierzcie mi, że to nie była złośliwość. To nie w moim stylu. Nie miałem siły pozbierać się z toru. Zresztą po tym upadku czuję się fatalnie. Cały jestem poobijany.

W powtórce Polakowi nie wyszedł już tak dobrze start. Musiał ostro walczyć na łokcie z coraz bardziej krytykowanym przez rywali - za ostrą jazdę - N. Pedersenem. Nie odpuścił, ale kilka centymetrów przewagi Duńczyka na pierwszym łuku wystarczyło i trybuny oszalały.

Po raz kolejny do turnieju głównego awansowali także Piotr Protasiewicz i Tomasz Bajerski, któremu po raz pierwszy pomagał Roman Jankowski. Weteran polskich torów i jeden z czołowych naszych zawodników w historii, przede wszystkim zamierza pracować z Bajerskim nad poprawą startów. Na rozmyślania po turnieju nie miał czasu Protasiewicz, który ruszył w drogę do Anglii.

- Przede mną następne dwa występy. I tak wygląda moje życie. Obym tylko był w domu, kiedy żona będzie rodzić. Termin wypada w dniu meczu ligowego w Gdańsku, a ja zgodnie z jej życzeniem mam być obecny przy rozwiązaniu. Tymczasem kolejny turniej GP już za dwa tygodnie, słoweńskim Krsko.

Mistrz na czele

1. Tony Rickardsson (Szwecja) 76 (25+13+18+20)
2. Nicki Pedersen (Dania) 69 (20+8+25+16)
3. Jason Crump (Australia) 61 (11+5+20+25)
4. Greg Hancock (USA) 58 (8+16+16+18)
5. Leigh Adams (Australia) 53 (11+18+13+11)
6. Lukas Dryml (Czechy) 53 (18+20+8+7)
7. Rune Holta (Norwegia) 48 (13+11+11+13)
8. Ryan Sullivan (Australia) 46 (6+25+7+8)
9. Tomasz Gollob (Polska) 40 (16+8+3+13)
10. Piotr Protasiewicz (Polska) 33 (13+6+8+6)
12. Tomasz Bajerski (Polska) 28 (4+11+7+6)
17. Krzysztof Cegielski (Polska) 15 (8+7+ns+ns)
25. Sebastian Ułamek (Polska) 4 (4+ns+ns+ns)*
29. Rafał Kurmański (Polska) 3 (3+ns+ns+ns)*

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto