Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Grodzisk: Pies umierał w męczarniach

Ania Borowiak
Ania Borowiak
Grodzisk: Pies umierał w męczarniach. Kolejny przypadek bestialstwa wobec zwierząt na naszym terenie. Właścicielka nie może zrozumieć, jak można było coś takiego zrobić .

Do naszej redakcji dotarły kolejne niepokojące informacje o brutalnych zachowaniach w stosunku do zwierząt. Powiedzenie, że pies jest najlepszym przyjacielem człowieka, nie dotyczy niestety wszystkich.

Czteroletni owczarek niemiecki trafił do kliniki weterynaryjnej w stanie krytycznym. Był nieprzytomny, miał przyspieszony i spłycony oddech. W jego pysku widoczna była rozległa martwica błony śluzowej, liczne i głębokie nadżerki w okolicach języka i policzków. Pies pomimo fachowej pomocy, po około dwóch godzinach hospitalizacji odszedł w prawdziwych męczarniach. Na życzenie właścicielki wykonano sekcję zwłok, która wykazała fatalny stan przełyku i żołądka. Diagnoza była oczywista. Pepsi, bo tak się wabiła, została otruta przy pomocy silnie żrącego środka.

Pepsi była jednym z pięciu ukochanych owczarków pani Magdaleny Sciezynskiej ze Słocina. Właścicielka nie ma wątpliwości, że sytuacja nie była przypadkowa. Pepsi zaczęła zachowywać się dziwnie w środę tuż przez Bożym Ciałem. Nie chciała jeść, była ospała i przytłumiona. Wszystkie psy spędzają czas na terenie firmy LEXXIT MEBEL. Jak mówi właścicielka, nie sprawiają problemów, bo w ciągu dnia zawsze zamknięte są na przystosowanym do ich potrzeb wybiegu. Mają tam doskonałą opiekę i pełen nadzór ze strony portierów. Feralnej środy jeden z nich zauważył niepokojące objawy u Pepsi, która zachowywała się inaczej niż zwykle. Z czasem z jej pyska zaczęła toczyć się piana. Zwierzę opadało z sił z dnia na dzień. Kiedy w piątek trafiło do weterynarza, ten potwierdził tylko przypuszczenia właścicielki.

Po spożyciu silnie żrącej substancji żaden z naszych pupili nie ma najmniejszych szans na walkę o życie. Nawet natychmiastowa reakcja nie uchroni go przed śmiercią. Pani Magdalena jest pewna, że Pepsi została otruta celowo i z pełną premedytacją: - Mogło to być bardzo łatwo dostępne wapno gaszone. Nawet w niewielkich ilościach jest szkodliwe dla ludzi, a co dopiero dla zwierząt. Rani, parzy, wypala oczy- mówiła w rozmowie z nami.

Właścicielka podtrzymuje, że za agonią owczarka stoi celowe działanie osób trzecich. W ostatnim czasie portierzy wielokrotnie mieli otrzymywać wieczorami głuche telefony. Jeden z nich odebrali taki również w nocy z wtorku na środę, kiedy prawdopodobnie podrzucono psu kawałek zatrutego wapnem mięsa. Coraz częściej w ostatnim czasie zdarzały się „dziwne”, jak przyznali portierzy, podjazdy samochodów na wyłączonych światłach. -Jakby ktoś sprawdzał, czy tu jesteśmy, czy aby na pewno teren jest dobrze strzeżony- powiedzieli w rozmowie z nami. Nie wiadomo jeszcze, czy miało to jakikolwiek związek ze sprawą otrucia. -Czuję się teraz zaszczuta.Codziennie kładę się spać i zastanawiam się, czy ktoś nie zabije mi w tym czasie kolejnego pieska. Dla mnie naprawdę stała się tragedia- dodaje M. Sciezynska.

Pani Magdalena przyznała w rozmowie z nami, że ciężko jest jej pomyśleć, kto mógł zachować się w tak okrutny sposób. -W Słocinie mieszkam od ponad 12 lat. Aktywnie działam w stowarzyszeniu miłośników wsi, chętnie włączam się w akcje charytatywne, z sąsiadami żyję bardzo dobrze. Nie chcę nikogo oskarżać, nie wiem, kto chciałby mi zaszkodzić - powiedziała.

Sprawą brutalnego morderstwa psa zajmują się grodziscy policjanci. -Weterynarz potwierdził udział osób trzecich, dlatego naszym obowiązkiem jest poprowadzić postępowanie. Na chwilę obecną wszystko zmierza do ustalenia sprawców. Sprawdzamy monitoring z różnych źródeł. Przede wszystkim staramy się przesłuchiwać ludzi, którzy mogli zauważyć coś podejrzanego- powiedział nam podkom. Kamil Sikorski.

W ostatnim czasie sygnały o bestialskim zachowaniu w stosunku do zwierząt docierają do nas coraz częściej. W ubiegłym roku nieznani sprawcy złapali kota, przywiązali mu do tułowia butelkę, do której włożyli petardę i odpalili. Także w ubiegłym roku zapadł wyrok w sprawie mieszkańca Starego Tomyśla, który brutalnie zaatakował siekierą zwierzę swojego dziadka.

Grodzisk: Pies umierał w męczarniach

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na grodzisk.naszemiasto.pl Nasze Miasto