Zobacz także: W lesie brakuje jagód, ale pojawiły się kurki
Barszcz Sosnowskiego pochodzi z Kaukazu, ale bardzo rozprzestrzenił się w Europie środkowej i wschodniej. Od lat 50 do 70 XX wieku był wprowadzany do krajów bloku wschodniego jako roślina pastewna. Dość szybko zaczęto wycofywać go z uprawy, głównym powodem były właśnie parzące właściwości rośliny. Porzucane uprawy barszczu sprawiły, że roślina zaczęła rozprzestrzeniać się spontanicznie, szczególnie że jest niezwykle ekspansywna. W sprzyjających warunkach może osiągać nawet do 4 metrów wysokości, a sok tej rośliny zawiera związki chemiczne, zwane furanokumarynami. Przy silnym nasłonecznieniu pod wpływem ultrafioletu furanokumaryny ulegają przemianom i powstają z nich substancje o silnie parzącym działaniu. Poparzenia powoduje zarówno kontakt z rośliną, (parzą wszystkie jej części), jak i z jej sokiem.
- W miejscach poparzonych na skórze pojawia się rumień i obrzęk a także się bąble wypełnione sączącym się płynem, przypominające trochę poparzenie pokrzywą, które bardziej pieką i dłużej się utrzymują. Szczególnie zagrożone po kontakcie z tą rośliną są osoby o skłonnościach alergicznych i dzieci - mówi lek. med. Anna Owczarska.
- Po otrzymaniu zgłoszenia na temat barszczu Sosnowskiego sprawę przekazaliśmy naszym inspektorom z działu Utrzymania Zieleni - mówi Piotr Melnyczok, Dyżurny Inżynier Miasta z Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku. - Inspektorzy pojechali na miejsce, by sprawdzić czy rzeczywiście jest to barszcz Sosnowskiego. Czasami otrzymujemy informację o występowaniu tej rośliny, często jednak bywa mylona z innymi podobnie wyglądającymi gatunkami, które nie stanowią zagrożenia.
Po kontroli okazało się, że Barszcz Sosnowskiego rzeczywiście rośnie przy ul. Spacerowej. Ryszard Skłodowski z gdańskiego ZDiZ obiecał, że roślina zostanie ścięta w środę albo czwartek.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?