MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Groźne dla życia bakterie zaatakowały

Kazimierz Netka
Ryszard Strzemieczny z Wojewódzkiej Stacji Epidemiologicznej w Gdańsku: - Sprawdzimy, czy legionelloza nie występuje nie tylko w hotelach, ale też na osiedlach.
Fot. Robert Kwiatek
Ryszard Strzemieczny z Wojewódzkiej Stacji Epidemiologicznej w Gdańsku: - Sprawdzimy, czy legionelloza nie występuje nie tylko w hotelach, ale też na osiedlach. Fot. Robert Kwiatek
WPomorskiem pojawiły się groźne bakterie: legionelle pneumophila. Niosą śmierć. Zabiły najpierw w USA, potem w Europie i Azji. Niestety, dotarły także do Polski. W Gdańsku zaatakowały 64-letniego turystę z Niemiec.

WPomorskiem pojawiły się groźne bakterie: legionelle pneumophila. Niosą śmierć. Zabiły najpierw w USA, potem w Europie i Azji. Niestety, dotarły także do Polski.

W Gdańsku zaatakowały 64-letniego turystę z Niemiec. Początkowo wydawało się, że mężczyzna nabawił się zapalenia płuc. Dopiero po wizycie u lekarza dowiedział się, że cierpi z powodu legionellozy, zwanej też chorobą weteranów. Gdyby nie trafił do lekarza, mógłby umrzeć.

- Legionelloza najbardziej niebezpieczna jest dla organizmów osłabionych, dla osób starszych, a dodatkowo cierpiących na dolegliwości sercowe - wyjaśnia Ryszard Strzemieczny, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdańsku. - Dlatego, natychmiast po stwierdzeniu, że zachorował niemiecki turysta, postanowiliśmy przeprowadzić badania w całym województwie.

Na ataki bakterii Legionella pneumophila narażony jest każdy z nas. Występują one nie tylko w hotelach. Dlatego kontrole przeprowadzone zostaną także m.in. na promach i w osiedlach mieszkaniowych.
W razie stwierdzenia obecności bakterii Legionella, właściciel obiektu czy administrator budynków będzie musiał przeprowadzić dezynfekcję. Może dojść nawet do zamknięcia hoteli.

Choroba legionów? Owszem, słyszałem o niej - mówi Ireneusz Sęk, dyrektor hotelu Posejdon w Gdańsku, prezes oddziału Polskiego Zrzeszenia Hoteli. - Nie słyszałem jednak, by ktoś w Gdańsku zachorował.
A jednak. W jednym z trójmiejskich hoteli w sierpniu zaraził się nią niemiecki turysta. Na szczęście zgłosił się do lekarza zaraz po powrocie do domu i dzięki temu przeżył. Legionelloza jest bardziej niebezpieczna niż zapalenie płuc. W Europie tzw. choroba weteranów zabijała już m. in. w Wielkiej Brytanii, Holandii, Hiszpanii, Niemczech.

Legionelle kolonizują sieci wody oraz klimatyzacji. Występują w prysznicach, wannach, inhalatorach - zwłaszcza, gdy aparaty te zawierają osad i rdzę. Nawet Fontanna Neptuna w Gdańsku to jedno z urządzeń, w których legionelle mogą się rozwijać. Są także w słuchawkach telefonicznych.

- Do zachorowania może dojść, gdy bakterii jest dużo. Zwłaszcza wówczas, gdy zakażona woda paruje i ludzie wdychają te opary - mówi Ryszard Strzemieczny, rzecznik prasowy WSSE w Gdańsku, który po zainfekowaniu turysty w hotelu zdecydował o natychmiastowej kontroli podobnych obiektów na terenie całego województwa.
Nie trzeba przebywać w pomieszczeniu, w którym są legionelle. Mogą się one bowiem przenosić w postaci kropelkowej na odległość kilometra od hotelu, szpitala czy zakładu przemysłowego, w którym się rozmnożyły - ostrzega pomorski sanepid.

Dlatego ważne jest niszczenie tych bakterii. W hotelu kierowanym przez prezesa Ireneusza Sęka, badania przeprowadzane są kilka razy w roku.

- Zlecamy je wyspecjalizowanej firmie - mówi prezes. - Kosztuje to około 600 złotych. Zapobieganie legionellozie polega m. in. na dezynfekowaniu przewodów wodą o wysokiej temperaturze.
Kanały wentylacyjne trzeba czyścić. Ale zabiegi te są dość drogie. Nie wszystkich na to stać. Dopiero kontrola sanepidu może zmusić zarządców podobnych obiektów do regularnego oczyszczania instalacji.

Choroba weteranów powodowana jest przez bakterie z rodzaju Legionella (Legionella pneumophila). Drobnoustroje te przenoszone są najczęściej drogą kropelkową, przez parę wodną. Występują w miejscach wilgotnych, między innymi w systemach klimatyzacyjnych, krytych basenach, instalacjach doprowadzających wodę pitną, saunach, fontannach, szklarniach. Obecne mogą być również w inhalatorach, zraszaczach, myjniach, fontannach, urządzeniach dentystycznych. Intensywny rozwój bakterii następuje w dość wysokiej temperaturze. Zaczyna się od 20 stopni, aż do 55 stopni Celsjusza. Sprzyja temu wilgotność.
Legionellozą nie można się zarazić od innego człowieka.

Jak ją rozpoznać

n objawy podobne są do grypy czy zapalenia płuc, występują nagle, po 2-10 dniach od zakażenia n gorączka około 40 stopni Celsjusza, suchy kaszel, stopniowo przybierający na sile n dreszcze, bóle mięśni, klatki piersiowej, brzucha, wymioty, biegunka n dezorientacja - zaburzenia świadomości niewspółmierne do podwyższenia ciepłoty ciała n narastające trudności w oddychaniu, plucie krwią n sinawe zabarwienie paznokci, warg, skór n ostra niewydolność nerek wymagająca przeprowadzenia dializy.
W razie nieleczenia śmierć następuje u około 20 procent chorych na legionellozę.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto