Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Grupa Gdańscy Mieszczanie i ich cykl spacerów po mieście. Będą czytać legendy - sprawdź kiedy!

Marek Adamkowicz
FOT. ZE ZBIORÓW EWY KOWALSKIEJ
Gdańscy Mieszczanie rozpoczynają cykl spacerów po Gdańsku, podczas których będą czytane legendy związane z naszym miastem. Będzie można ich posłuchać m.in. na przedprożach zabytkowych kamienic. Pierwsze spotkanie 13 stycznia na ulicy Piwnej - pisze Marek Adamkowicz

Chociaż działają od zaledwie kilku miesięcy, to już się wpisali w krajobraz miasta. Czasem uświetniają swoją obecnością jakieś wydarzenie, zazwyczaj jednak zbierają się spontanicznie, aby po prostu pospacerować w strojach z początków XIX wieku. Grupa Gdańscy Mieszczanie, bo o niej tu mowa, postanowiła uatrakcyjnić swoje wędrówki. Poczynając od najbliższej niedzieli jej członkowie będą czytać i opowiadać legendy. Oczywiście lokalne, związane z miastem.

Czytaj także: Gdańscy mieszczanie, czyli nietypowy sposób na ożywienie uliczek miasta [ZDJĘCIA]

- Gdańscy Mieszczanie są jak rodzina, w której zresztą nie brakuje dzieci - mówi Ewa Kowalska, prowadząca blog iBedeker, która na okazję spacerów wciela się w postać panny kuchennej. - Chcemy uprzyjemnić im czas, ale też zaproponować coś ciekawego maluchom spotykanym po drodze.

Poznawanie miasta

Jak podkreśla Ewa Kowalska, czytanie legend ma walor edukacyjny. Pozwala pokazać historię Gdańska w sposób bardzo przystępny.

Podobnego zdania jest Aleksander Masłowski, licencjonowany przewodnik turystyczny, który zwykł przywdziewać ubiór dawnego gdańskiego dżentelmena.

- Legendy doskonale wprowadzają dzieci w przestrzeń miasta. Każda opowieść ma przecież pewną fabułę i morał, które pozwalają zrozumieć przeszłość danego miejsca. Trzeba jednak pamiętać, że legend nie należy mylić z bajkami czy mitami, bo te z założenia mijają się z prawdą. W innym przypadku droga do fałszowania historii jest całkiem prosta...
Aleksander Masłowski przyznaje, że jest co najmniej kilka legend, które mieszkańcy miasta znają dość powszechnie. Do takich należy ta o pochodzeniu goldwassera czy fasadzie kamienicy burmistrza Speymanna, zwanej najczęściej Złotą Kamieniczką.

- W legendach piękne jest to, że pewne rzeczy są w nich dopowiedziane - zauważa Aleksander Masłowski. - Tak jest chociażby z opowieścią o Pięknej Madonnie z kościoła Mariackiego. Gdyby nie legenda, moglibyśmy mówić jedynie o wieku i stylu, w jakim ta rzeźba została wykonana. Dzięki historii czeladnika kamieniarskiego, którego skazano na śmierć, a potem ułaskawiono, gdy w jedną noc stworzył Piękną Madonnę, mamy wspaniałą opowieść. Potrafi naprawdę rozbudzić wyobraźnię.

Podobne emocje kryją się w legendach związanych z zegarem astronomicznym, również z kościoła Mariackiego, czy zegarem słonecznym na Żurawiu.

- Mamy też legendy, które były adoptowane do potrzeb danych czasów - dodaje Aleksander Masłowski. - Wystarczy wspomnieć opowieść o lwach z portalu Ratusza Głównomiejskiego, których głowy są zwrócone w stronę Bramy Długoulicznej. W zależności od epoki, mówiło się, że lwy wypatrują przybycia króla polskiego, pruskiego czy nawet Führera.

Odrobina fantazji

Cenionym popularyzatorem gdańskich legend jest prof. Andrzej Januszajtis. Jako fizyk, człowiek nauki, widzi w legendach cenne źródło poznawcze.

- Oryginalne gdańskie legendy są częścią naszej kultury i tożsamości miasta, ale również zawierają wiele szczegółów historycznych - podkreśla uczony. - Ślady niektórych legend
można znaleźć w opowieściach niemieckich, czeskich czy skandynawskich.

Bywa, że autorzy wykorzystują gdańską historię i związane z nią symbole, by tworzyć opowiadania o treści fantastycznej - baśnie. Tak właśnie uczynił Zenon Gołaszewski, spod pióra którego wyszły "Baśnie z Grodu Neptuna". Do ich napisania skłoniły Gołaszewskiego narodziny wnuka, zaś inspiracji szukał we wspomnieniach z własnego dzieciństwa, gdy wędrując uliczkami starego Gdańska poddawał się ich tajemniczej aurze.

Historyczne spacery po Gdańsku - zobacz nasz przewodnik

- Wyobrażałem sobie wtedy, że mury i rzeźby ożywają, a z kamienic wychodzą dawni mieszczanie w swoich strojach - opowiada pisarz. - Potem, w miarę dorastania, zaczytywałem się w gdańskich legendach i wreszcie w jego historii. "Baśnie z Grodu Neptuna" to jakby reminiscencja tamtych moich wyobrażeń i zainteresowań.

Ruch w bibliotece

Zainteresowanie gdańskimi legendami potwierdzają bibliotekarze.
- Książki z tego rodzaju opowieściami są wypożyczane na bieżąco - mówi Zbigniew Walczak, kierownik Filii Gdańskiej Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej przy ul. Mariackiej. - Jerzy Samp, Andrzej Januszajtis i Stan Bogdan to autorzy, po których tytuły czytelnicy sięgają najczęściej.

Książki wypożyczają dzieci i młodzież, albo rodzice i dziadkowie, żeby poczytać wnukom. Legendy są też traktowane jako uzupełnienie, czy może raczej dopowiedzenie, przewodników i opracowań historycznych.

Zbigniew Walczak przyznaje, że dużym powodzeniem cieszą się organizowane przez bibliotekę imprezy, których tematyka wiąże się z legendami. Dość powiedzieć, że w maratonie czytelniczym związanym "Legendami kaszubskimi" Janusza Mamelskiego (niektóre z akcentami gdańskimi), udział wzięło ok. 800 uczniów. Duże zainteresowanie towarzyszy też rozpoczętemu już konkursowi "Szlakiem pomorskich baśni i legend". Do udziału w nim przystąpiło ponad 30 szkół z niemal całego województwa.

Pierwszy spacer Gdańskich Mieszczan połączony z czytaniem legend zaplanowano na niedzielę 13 stycznia. Początek o godz. 13 na przedprożu kamienicy przy ul. Piwnej 50/51.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto