Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Grupa Nic o nas bez nas zbierała od ludzi pieniądze. Nielegalnie?

Ewelina Oleksy
Archiwum
Grupa Nic o nas bez nas, protestująca przeciwko wprowadzeniu podwyżek czynszów w lokalach komunalnych, może mieć kłopoty. Wszystko przez piątkową debatę, w której udział wzięli najemcy gminnych mieszkań.

Podczas spotkania dotyczącego tego, jak powstrzymać podwyżki, zbierano od uczestników pieniądze. A na to, zgodnie z ustawą Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, trzeba mieć wcześniej pozwolenie, wydane przez prezydenta miasta.

- Ta zbiórka pieniędzy na dalszą działalność grupy wydaje się irracjonalna, bo przychodzą do nich ci najbiedniejsi, którzy się obawiają długów po zmianie stawek czynszów - oburza się jeden z uczestników spotkania. -25 osób dołożyło się do ich działalności sumą około 195 złotych. Pojawia się więc pytanie, czy to jest legalne - dodaje.

Antoni Pawlak, rzecznik prezydenta Pawła Adamowicza, odpowiada, że taka zbiórka nie jest legalna.

- Zgodnie z przepisami, jeśli na terenie miasta jest jakakolwiek zbiórka pieniędzy, to organizacja czy inny podmiot musi wystąpić z wnioskiem o pozwolenie do prezydenta miasta, a później musi przedłożyć w Urzędzie Miejskim rozliczenie i sprawozdanie ze zbiórki - tłumaczy Pawlak.

Reguluje to ustawa MSWiA o zbiórkach publicznych. Prawo nie obowiązuje tylko w kilku przypadkach - gdy pieniądze zbiera się na cele religijne, kościelną działalność charytatywno-opiekuńczą, naukową, oświatową i wychowawczą oraz na utrzymanie duchownych i członków zakonów. Przepisy nie dotyczą też loterii pieniężnych i fantowych nieodbywających się w miejscach publicznych, zbiórek przeprowadzanych w lokalach prywatnych wśród znajomych osób oraz zbiórek prowadzonych przez uczniów w szkołach. Wtedy wystarczy pozwolenie dyrekcji placówki.

Pracują bez umów i nie dostają pieniędzy

Nieoficjalnie członkowie grupy NONBN tłumaczą, że nie była to typowa zbiórka pieniędzy, tylko darowizna, jaką uczestnicy debaty przekazywali dobrowolnie. I nie na ich konto, tylko jednego z ogólnopolskich związków zawodowych. Oficjalnie sprawy komentować nie chcą. Uważają jednak, że za informacją do mediów o przeprowadzeniu zbiórki stoi osoba przysłana na spotkanie przez urzędników.

- Nie mamy zamiaru się publicznie nikomu tłumaczyć ani odpowiadać na zarzuty szpiegów przysyłanych przez miasto na nasze spotkania. Nie łamiemy prawa, a jeśli ktoś uważa inaczej, to niech idzie z tym do prokuratury - mówi Łukasz Muzioł z NONBN. Odpowiedzi na pytanie, czy zbiórka organizowana była legalnie, odmawia także Mateusz Żuk, również członek NONBN.

W Gdańsku powstanie osiedle kontenerowe dla dłużników?

- Ciekawe, kogo interesują takie sprawy? Nie zamierzam tego teraz komentować. Jeśli trzeba będzie, z radością udzielę odpowiedzi przed sądem. Najlepiej boskim - komentuje.

To, przed jakim sądem i czy w ogóle będą się tłumaczyć aktywiści, zależy teraz od miejskich urzędników.

- Nie dostaliśmy żadnego zawiadomienia o prowadzeniu nielegalnej zbiórki pieniędzy - informuje st. sierż. Aleksandra Siewert, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. - Jeżeli takie wpłynie, będziemy prowadzić czynności. To wykroczenie, za które grozi nawet 5 tysięcy złotych grzywny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Grupa Nic o nas bez nas zbierała od ludzi pieniądze. Nielegalnie? - Gdańsk Nasze Miasto

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto