Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Pawłuszek piłkarz z Tczewa

Andrzej Sarnowski
Grzegorz Pawłuszek
Grzegorz Pawłuszek
Był pierwszym zawodnikiem rodem z Tczewa, który zadebiutował na boiskach pierwszej ligi. Jego postura przypomina obrońcę ale od początku swojej kariery jest napastnikiem i to w dodatku bramkostrzelnym.

Był pierwszym zawodnikiem rodem z Tczewa, który zadebiutował na boiskach pierwszej ligi. Jego postura przypomina obrońcę ale od początku swojej kariery jest napastnikiem i to w dodatku bramkostrzelnym. Grzegorz Pawłuszek, bo o nim mowa, obecnie gra w czwartoligowym Efc Stahl EisenhUttstadt (Niemcy), ale jesienią prawdopodobnie zasili szeregi olsztyńskiego Stomilu.

W porównaniu z naszymi innymi rozmówcami, Grzegorz Pawłuszek zaczął trenować piłkę na poważnie bardzo późno. - Trener juniorów młodszych Ryszard Kittowski zna się z moimi rodzicami, nic więc dziwnego, że pewnego razu zaciągnął mnie na trening - wspomina. Na podwórku zawsze strzelał najwięcej goli. Nie przeszkadzało mu to, że posturą wyróżniał się od pozostałych. Także w Wiśle bardziej wolał bramki zdobywać niż je bronić.
Po dwóch sezonach gry w juniorach jego talent postanowił sprawdzić trener seniorów, Kazimierz Jaszczerski. Jako jeden z młodszych zawodników szybko wkomponował się w skład, a że należał do bramkostrzelnych graczy wróżono mu piłkarską karierę. Na potwierdzenie tego Bogusław Kaczmarek ściągnął go do Lechii Gdańsk (II liga).

- Po trzech latach gry w Gdańsku, dostałem powołanie do wojska. Klub nie mógł nic zrobić, więc dzięki pomocy Zbyszka Ziółkowskiego i trenera Jaszczerskiego trafiłem do Wojskowego Klubu Sportowego Zawisza Bydgoszcz (I liga), gdzie mogłem odbyć służbę i co najważniejsze, dalej trenować - powiedział Grzegorz Pawłuszek.
Takie rozwiązanie bardzo zdenerwowało działaczy Lechii, którzy w odwecie nie zgodzili się na przejście. Po pół roku treningów (absencja) wreszcie zadebiutował w I lidze. Debiut był tym bardziej udany, że już w drugim meczu strzelił swoją pierwszą bramkę.
Po odbyciu służby wojskowej trafił do jednego z najlepszych ówczesnych zespołów, GKS-u Katowice.

Szybko sprostał większym wymaganiom i większej konkurencji. W sezonie strzelał po 6-7 goli. - Po dwóch latach okazało się, że do zespołu wraca Jan Furtok, więc trzeba było ustąpić miejsca. Nie chciałem siedzieć na ławce, więc odszedłem - zaznaczył wychowanek Wisły.
Wykorzystał to Wojciech Łazarek i ściągnął go do Konina (walczyli o awans do I ligi ale bez powodzenia). Po pół roku trafił
do Polonii Warszawa, gdzie również nie wytrzymał długo. Kolejnym przystankiem był Stomil Olsztyn. - Tam pewnie zostałbym na dużej ale okazało się, że jestem zarażony żółtaczką i plany runęły w gruzach - dodał. Po kilkumiesięcznym pobycie w szpitalu wrócił do Wisły, aby odzyskać formę. Po ograniu się w IV lidze i wykorzystując dobrą znajomość ze Zbyszkiem Kruszyńskim (grał w lidze angielskiej i niemieckiej) spróbował swoich sił w Niemczech. Zaczął w zespole Homburg (III liga), jednak rok później klub ogłosił upadłość i musiał rozglądać się za innym piłkarskim pracodawcą.
- Obecnie związany jestem z zespołem Efc Stahl EisenhUttstadt (IV liga) Pod koniec ubiegłego roku, mogłem wrócić do Stomilu, jednak zgodnie z kontraktem muszę zostać w Niemczech do czerwca. Po powrocie może przeniosę się do Olsztyna.

• Grzegorz Pawłuszek

Urodzony: 25 sierpnia 1970 w Złotów (byłe woj. Pilskie).
Rodzina: żona Anna, syn Maciej (3 lata).
Wykształcenie: średnie Liceum Elektryczna w Malborku.
Kluby: Wisła Tczew, Lechia Gdańsk, Zawisza Bydgoszcz, GKS Katowice, Gwardia Konin, Polonia Warszawa, Stomil Olsztyn, Wisła Tczew, Homburg, Efc Stahl EisenhUttstadt.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto