Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Rasiak z Lechii Gdańsk: Chcę zdobyć medal

Patryk Kurkowski
Z Grzegorzem Rasiakiem, napastnikiem Lechii Gdańsk, rozmawia Patryk Kurkowski.

Jesienią zanotował Pan jedno trafienie w ekstraklasie. Wiosną będzie lepiej?

- Jesienią zdobyłem jednego gola oficjalnie, a dwa nieoficjalnie. Bez wątpienia chciałbym wiosną strzelić ich więcej. Jestem jednak zadowolony, że jako zespół w rundzie jesiennej prezentowaliśmy dobrze i udało nam się zająć szóste miejsce. Na pewno chcę grać jeszcze więcej, bardziej pomagać drużynie. Patrząc na statystyki, to nie są one wyjątkowo korzystne, ale zaliczając mi trafienie po strzale Razacka Traore [piłka odbiła się jeszcze od Rasiaka - przyp. red.], miałbym dwie bramki i asystę w siedmiu meczach, czyli całkiem nieźle. Przede wszystkim cieszę się, że Lechia gra lepiej niż w poprzednim sezonie i nie ma już problemów z utrzymaniem.

Wydaje się Pan być zadowolony ze swojej gry.

- Nie, w żadnym wypadku nie jestem zadowolony ze swojej postawy. Wolałbym grać częściej. Niemniej, przed sezonem chyba nikt nie spodziewał się, że będziemy tak wysoko w tabeli po rundzie jesiennej. Cieszę się, że miałem w tym swój udział. Aktualnie skupiam się na tym, żeby pomóc drużynie.

Jesienią cała taktyka, gra Lechii była podporządkowana pod Abdou Razacka Traore. Ucierpiał Pan na tym?

- Razack miał naprawdę znakomita rundę - strzelał, asystował, czego miałem zresztą okazję doświadczyć w starciu z Podbeskidziem. Nic dziwnego, że mając piłkarza w takiej formie opieraliśmy swoją grę na nim. Bez niego potrafiliśmy jednak zdobyć cztery punkty w dwóch spotkaniach i mam nadzieję, że poradzimy sobie w drugiej części sezonu. Mamy w zespole innych ofensywnych zawodników - Buzała, Machaj, Wiśniewski, Duda, Grzelczak czy też ja. Na pewno będzie walczyć, by zdobywać punkty.

Rywalizacja o miejsce w ataku jest spora.

- Tak, ale prawdę mówiąc, w ostatnich latach również walczyłem o miejsce w składzie, więc przyzwyczaiłem się do tego.

Ile trafień Pana zadowoli?

- Przed sezonem zakładem sobie, by strzelić dziesięć goli. Do tej pory strzeliłem tylko jednego, więc daleko mi do tego celu. Ale jeżeli będę sporo grał, to ten dorobek może być zdecydowanie lepszy. Najważniejsze jest dla mnie pomóc drużynie - na boisku oraz poza nim.

System gry z jednym napastnikiem, który preferuje Lechia odpowiada Panu?

- Zdecydowanie wolałbym grać w systemie 4-4-2, ale nie jestem od ustalania taktyki. Tym zajmuje się trener, dobierając taki wariant, który najlepiej pasuje do konkretnego meczu. Niemniej bardziej odpowiadałoby mi granie z dwoma napastnikami i dogrywanie piłek w pole karne. Przypominałoby to nieco wcześniejszą grę Lechii Gdańsk, kiedy w drużynie był Jakub Wilk. Najistotniejsze jest jednak to, byśmy byli wysoko w tabeli. Może poza Legią Warszawa, wszyscy są w naszym zasięgu i możemy powalczyć nawet o drugie miejsce na koniec sezonu.

Ambitne plany.

- Myślę, że stać nas na miejsce w pierwszej trójce po sezonie. Skłamałbym, gdybym powiedział, że cieszyłbym się z szóstej pozycji na koniec sezonu. Chciałbym z Lechią sięgnąć po medal.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto