Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Wojtkowiak, piłkarz Lechii Gdańsk: Nie umieliśmy się temu przeciwstawić

Paweł Stankiewicz, Warszawa
Bartek Syta / Polska Press
- Jesteśmy tylko ludźmi i błędy się zdarzają, ale trzeba z nich wyciągnąć wnioski - mówi po przegranym 0:3 meczu z Legią w Warszawie Grzegorz Wojtkowiak, obrońca Lechii Gdańsk.

Byłeś zaskoczony decyzją trenera, który ustawił Ciebie na środku obrony?
Taki był pomysł trenera. Myślę, że po tych 10-15 minutach, kiedy Legia nas stłamsiła, potem gra wyglądała dobrze. Może było lekkie zdziwienie, ale na tej pozycji czuję się dobrze. Nie ma dla mnie różnicy czy gram na środku czy na boku obrony.

Z czego wynikała tak duża przewaga Legii?
Legia odżyła pod wodzą nowego trenera. Grała bardzo agresywnie, dynamicznie i przycisnęła nas na początku meczu. Nie umieliśmy się temu przeciwstawić i dopiero po 20 minutach gra się trochę wyrównała i uspokoiła. Dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce, bo na początku spotkania to nie wyglądało dobrze.

Ten wynik pokazuje ile wam brakuje do Legii?
Mecz meczowi nie jest równy. W tym dniu Legia była zespołem lepiej dysponowanym. Czegoś nam zabrakło, ale będziemy to analizować i pracować nad tym, aby te błędy wyeliminować i powróć do takiej gry, jak chociażby w ostatnich spotkaniach.

Legia pokazała, że nie można jej skreślać w walce o mistrzostwo Polski?
Zawsze jest tak, że jak przychodzi nowy trener do klubu, to w każdego z piłkarzy wchodzi nowe życie. Kilku piłkarzy Legii rozegrało w tym sezonie swoje najlepsze spotkanie. Niestety, trafiło to na nas i szkoda, że nie potrafiliśmy się temu przeciwstawić albo chociaż strzelić bramkę, bo wtedy ten mecz mógłby wyglądać inaczej. Jesteśmy zespołem, który przegrywając 0:1 będzie dążył do strzelenia gola. Stąd w drugiej połowie mecz był tak otwarty.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto