Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Wojtkowiak z Lechii Gdańsk: W końcówce spotkania trochę się pogubiliśmy

Paweł Stankiewicz, Nieciecza
Fot. Przemysław Świderski
Piłkarze Lechii żałowali straconych dwóch punktów po remisie w Niecieczy z Bruk-Betem Termaliką.

- To boli. Nie jest fajnie tracić zwycięstwo tuż przed końcowym gwizdkiem - mówi Grzegorz Wojtkowiak, obrońca biało-zielonych. - Tym bardziej w takich okolicznościach, że po kontrowersyjnym rzucie karnych. Chociaż w końcówce spotkania trochę się pogubiliśmy. Cofnęliśmy się i może Termalica nie miała kluczowych sytuacji, ale jednak do nich dochodziła. Wydaje się, że przez całe spotkanie mieliśmy nad nim kontrolę. Próbowaliśmy grać w piłkę, a Termalica u siebie stanęła głęboko dziewięcioma, dziesięcioma zawodnikami z tyłu i trudno było coś zrobić. Niestety, gdyby mecz skończył się minutę szybciej to byśmy mieli komplet punktów.

Obrońca Lechii wypowiedział się także na temat rzutu karnego dla Termaliki w ostatniej minucie spotkania.

- Byłem zasłonięty i nie wiem czy tam był ruch ręką. Nie za bardzo mogę ocenić tę sytuację. Sytuacja w pierwszej połowie zdecydowanie bardziej kwalifikowała się do tego, żeby podyktować rzut karny dla Termaliki niż ta z drugiej. Może sędzia miał z tylu głowy tamtą sytuację z pierwszej połowy i próbował to wyrównać - powiedział Wojtkowiak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto