Dla kibiców siatkarek Energi Gedania znów nie mamy znów dobrych informacji. W piątej kolejce serii A pierwszej ligi gdańszczanki doznały piątej porażki. W niedzielę uległy we Wrocławiu Gwardii 0:3. Zaledwie po 55 minutach gry.
Jak donieśli nam dziennikarze z Dolnego Śląska, gedanistki w pierwszym secie zostały dosłownie zdemolowane przez gospodynie. Gwardia prowadziła 8:0, a później 14:1. Dopiero wtedy miejscowe pozwoliły przeciwnikowi na więcej. Ze stanu 19:5 zrobiło się tylko 22:16 dla Gwardii, ale na tym zakończyły się marzenia podopiecznych trenera Jerzego Skrobeckiego.
W drugim i w trzecim secie Gedania minimalnie prowadziła, ale decydujący momenty zdecydowanie należały do rywalek.
W zespole wrocławskim sporo kłopotów sprawiała Anna Barańska, zaskakując nasze siatkarki często skuteczną zagrywką i odbiorem. W Gedanii wyróżniła się kapitan, Alicja Szajek. Jak zwykle starała się motywować koleżanki do lepszej gry, ale nie przyniosło to efektu.
Gwardia Wrocław - Energa Gedania Gdańsk 3:0 (25:16, 25:20, 25:21)
Energa: Kuczyńska, Ordak, Drzewiczuk, Szajek, Szyjanowa, Kruk - Siwka (libero), Sołodkowicz, Tomsia.
Za bardzo chcą
Jerzy Skrobecki
trener Energi
- Mecz rozpoczął się niefortunnie. Przeciwnikowi wychodziło wszystko. W drugim i w trzecim secie nawet do stanu 20:20 trwała już wyrównana walka. Końcówki należały do wrocławianek. Na treningu prezentujemy się zupełnie inaczej. Podczas meczu wygląda to gorzej. Może dziewczyny za bardzo chcą.
Włókniarz Częstochowa - GKM Grudziądz. Trener Robert Kościecha
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?