Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Harpagan - uzależniający rajd na orientację

bo.
bo.
Dwa razy w roku setki ludzi zjeżdżają z całej Polski na Pomorze, aby wziąć udział w rajdzie na orientację Harpagan. Dominuje hasło: Kto raz spróbował, ten uzależniony pozostanie na zawsze.

W imprezie bierze udział blisko tysiąc osób. Spotkanie od lat jest bardzo popularne i mimo coraz większej ilości rajdów AR( Adventure Racing), rajdów na orientację odbywających się w całej Polsce, to właśnie Harpagan jest najbardziej ceniony. Całość trwa przez cały weekend na terenie Redy.

Rowerzyści i piechurzy

Wczoraj (16 października) punktualnie o godz. 21.00 prawie 500 piechurów z większym lub mniejszym obłędem w oczach wyruszyło do lasu na poszukiwania pierwszego punktu kontrolnego a potem następnych i tak, aż do utraty sił lub kierunku. Punktów do zaliczenia na trasie pieszej było 15, zaliczało się je według ustalonej kolejności. Trasa podzielona była na dwie pętle po 50 kilometrów. Razem z nimi wyruszyli śmiałkowie na trasę mieszaną, którzy najpierw muszą przejść 50 km a potem przejechać 100.

Dziś o 6.30 (17 października) na trasę wyruszyli rowerzyści. Ich start bardzo różni się od startu tych, którzy przemieszczają się na nogach. Piechurzy idą tam, gdzie organizatorzy wyznaczyli im pierwszy punkt, rowerzyści zaliczają trasę o długości 200 km i sami decydują, do których punktów i w jakiej kolejności pojadą. Dlatego też ich start to najpierw przemyślenie wariantów i kreślenie tras na mapach.

Dziwne wybory

Niezależnie od tego na jakiej trasie się startuje emocje są wielkie, czas oczekiwania na imprezę to setki myśli w głowie i dla części osób długie godziny treningu. Nie wszyscy trenują cały rok, są też tacy, którzy na rajd przychodzą bez specjalnego przygotowania.

Wieczorem w sobotę w Bazie będzie można podziwiać "mistrzów dziwnych kroków", wziąć udział w konkursie na największy pęcherz czy najbardziej obtarte pięty itd. W przypadku opadów deszczu planowane są nietypowe wybory związane z mokrymi częściami ubioru. Oczywiście odbędzie się jak zawsze uroczyste podsumowanie i zakończenie rajdu prowadzone przez na prawdę niezastąpioną Magdę Kwiesielewicz, czyli "SuperKobietę", która trzyma całą imprezę mocną ręką.

Tym, którzy wywalczą tytuł zwyciężyć, rękę uściśnie prezes Karol Kalsztein, a potem wszyscy rozczłapią się do swoich legowisk i zapadną w sen o następnym Harpaganie. A ten już na wiosnę!

Czytaj też:


Trójmiejski klub Harpagan na Mistrzostwach Polski

**

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto