Zdawałoby się, że gdyńscy fani alternatywy gitarowej nie mają powodów do narzekań na brak miejsc do zabawy. Zarówno regularne koncerty i imprezy w Uchu, jak i w Anawie powinny zaspokajać nawet największych rockowych imprezowiczów. Jednak zgodnie z porzekadłem "dobrego nigdy za wiele", Gdynia dostaje jeszcze jeden lokal. Mowa o Siouxsie 11, które postanowiło ruszyć z cyklem koncertów promujących młode trójmiejskie kapele. Deski na nowej scenie testować będzie dziś indie-rockowy Helicobacter.
Trzeba tutaj zastrzec, że mówienie o tej grupie "młoda" jest lekkim nadużyciem. Zespół istnieje już okrągłe dziesięć lat. Choć przez większość tego czasu nękały go problemy personalne, to zdołał zapracować na kilka osiągnięć - m.in. wyróżnienia na ogólnopolskich przeglądach w Malborku i Węgorzewie, czy obecność na składance "Minimax" Piotra Kaczkowskiego z radiowej Trójki.
Jednak prawdziwa dobra passa Helicobactera zaczęła się z początkiem tego roku. W końcu ustabilizował się skład grupy, a muzycy zaczęli regularnie koncertować. Ostatnie sukcesy to występ podczas
drugiego koncertu półfinałowego gdyńskiego przeglądu Uchodrom, obecność w czołówce kandydatów do tegorocznego Eko Union of Rock Węgorzewo, czy pojawienie się kawałka "Lusto" na ważnej w środowisku składance
"We Are From Poland vol. 3".
Muzyka zespołu oscyluje wokół szeroko pojętego indie-rocka i tak samo jak cały ten gatunek jest zróżnicowana. Powinna spodobać się fanom łagodnego, melodyjnego grania, jak i tym gustującym w cięższych riffach i przesterowanych gitarach.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
