Sobotni (5 grudnia) koncert był jednym z dwóch weekendowych występów Hey w gdyńskim Uchu i promował najnowszą płytę zespołu "Miłość! Uwaga! Ratunku! Pomocy!".
Początkowe problemy z prądem spowodowały spore opóźnienia, a niedziałająca klimatyzacja podsycała wśród fanów zespołu niepokój.
Usterki jednak zostały naprawione, a koncert mógł się odbyć. Wykonanie utworów z najnowszej płyty nie odbiegało od aranżacji znanych z albumu, a choroba Kasi, o której uczciwie uprzedziła publiczność, nie dała się w żaden sposób odczuć w warstwie wokalnej.
Elektroniczne brzmienia z nowej płyty poparte były świetnie dobranymi efektami świetlnymi - jednymi z lepszych w Uchu.
Zaskoczył jednak również niesamowity tłok, który niestety uniemożliwiał poddanie się magicznej atmosferze towarzyszącej koncertom Hey. Wielu fanów spodziewało się jej i na tym koncercie, niestety czekało ich rozczarowanie - zamiast swobodnie się bawić, musieli przepychać się w tłumie.
7 cudów Trójmiasta | Ekstraklasa | Krwiodawstwo | Baltic Arena | Matura 2010 | Photo Day |
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?