Hipodrom: Czy będzie estetyczniej?

Hipodrom - obok Opery Leśnej i mola - to jedna z wizytówek trójmiejskiego kurortu. Tutaj odbywają się coroczne zawody w wyścigach konnych oraz duże imprezy plenerowe, jak wystawy psów czy koncerty. Jest to także jedno z częstszych miejsc, które mieszkańcy miasta mijają na swej codziennej drodze do szkoły, czy pracy. Sopocianie zgodnie tweirdzą, że zabudowania obiktu od dłuższego czasu domagają się renowacji.

Urokliwie, ale…
Pani Regina Dobroczyńska mieszka na Żabiance i, idąc do Sopotu, skraca sobie drogę przez teren Hipodromu. Bardzo lubi to miejsce:

- Widzę Hipodrom z okna mojego bloku i często chodzę tutaj na spacery. Szczególnie wiosną, tak jak dziś - opowiada. - Jest tutaj spokojnie, wkoło zielona trawa, bardzo przyjemnie i urokliwie.

Zapytana o wrażenia ze stanu estetycznego zabudowań popularnych wyścigów konnych, przyznaje, że renowacja by się przydała:

- Szczególnie w oczy rzuca się zaniedbany budynek restauracji i zakładów buchmacherskich. Trybuny wyglądają lepiej niż kiedyś, ale nadal daleko im do pełnego blasku - mówi.

O ile odnowione parę lat temu Trybuny Główne nie budzą większych zastrzeżeń, to dwa pozostałe budynki - mające status zabytkowych - pozostawiają wiele do życzenie. Pytani przez nas sopocianie mówią, że elewacja Trybuny Honorowej, gdzie teraz mieści się restauracja, powinna być całkowicie wyremontowana - budynek stoi przy głównym trakcie i naprawdę trudno nie zauważyć jego zniszczeń. Schowany na tyłach pawilon kas straszy pustką, a zabytkowego Budynku Wagi nie ma w ogóle - spłonął.

W stronę stajni
Im bliżej stajni, tym gorzej. Ściany magazynów są poniszczone przez pseudo-grafficiarzy, a stary boks dla koni nadaje się chyba tylko do rozbiórki. Używane obecnie stajnie wymagają kompleksowej odbudowy - zostały one pobudowane na planach stodół i chlewni i nie spełniają wymogów nowoczesnych obiektów dla koni wyścigowych.

W spacerze przeszkadzają również wielkiej kałuże na drodze dojazdowej oraz błoto przy zagrodach dla koni. - Błoto jest tutaj straszne, nie da się przejść - powiedziały MMce dwie dziewczynki wracające z zajęć jeździeckich.

Od ulicy
Jednak najgorsze wrażenie na naszych rozmówcach zrobiła portiernia obiektu przy wjeździe od strony Sopotu. Stary budynek - wielokrotnie odmalowywany - sopocianom się nie podoba.

- Portiernia wygląda jak jakiś barak - mówi Paweł Kosobudzki, student architektury, który przechodzi tamtędy prawie codziennie w drodze na kolejkę. - Nie jest on w żaden sposób architektonicznie powiązany z historyczną zabudową Hipodromu. Dobudowano go w celach czysto użytkowych i prawdopodobnie w ogóle nie przejmowano się kwestiami estetycznymi. Powinno go tam zdecydowanie nie być - dodaje.

Będzie lepiej
Rok temu Hipodrom otrzymał od radnych pieniądze na pierwsze prace renowacyjne, m. in. odnowiono płoty, zadbano o pas zieleni, kupiono nowe trybuny przenośne i uporządkowano teren wokół Trybuny Głównej.

- Przez ten rok zrobiliśmy cały szereg drobniejszych rzeczy - mówi Kaja Koczurowska-Wawrzkiewicz, pełnomocnik prezydenta Sopotu ds. Hipodromu. - Na większe będzie trzeba jeszcze poczekać. Koszty prac szacowane są na 30 mln zł. Na część tej kwoty staramy się pozyskać dofinansowanie ze środków Regionalnego
Programu Operacyjnego. W planach mamy kompleksowy remont obiektu. Powstaną nowe stajnie, a zabytkowe budowle zostaną odrestaurowane. Odbudujemy również spalony Budynek Wag i rozwiążemy problem nieestetycznych budynków przy wjeździe od strony Sopotu. W tej chwili trwa konkurs architektoniczny na projekt odnowy Hipodromu, którego wyniki poznamy z końcem kwietnia - dodaje.

Pozostaje więc czekać i mieć nadzieję, że odnowienie Hipodromu będzie kolejnym krokiem w rewitalizacji okolic Sopotu-Wyścigi. Już za nami przebudowa tutejszego targowiska, naturalnym posunięciem byłoby więc odnowienie sąsiadującego z nim Hipodromu, a następnie długo oczekiwana renowacja stacji kolejki.