Zwycięską passą w ekstralidze kontynuują hokeiści Stoczniowca. Gdańszczanie pokonali w hali Olivia Wojasa Podhale Nowy Targ 5:0 i utrzymali pozycję lidera. Bramkarz gospodarzy Tomasz Wawrzkiewicz w drugim kolejnym meczu nie wpuścił żadnej bramki.
Nowotarżanie od początku meczu sprawiali wrażenie ciężko przestraszonych. W pierwszej tercji oddali na gdańską bramkę zaledwie dwa strzały, z obroną których Wawrzkiewicz nie miał najmniejszych kłopotów. Pod koniec pierwszej tercji sędzia nie uznał Stoczniowcowi trzeciej bramki, gdyż jej zdobywca Andrzej Raszczyński oddał strzał z pola bramkowego. Tercja skończyła się pechowo dla gdańskiego obrońcy Rafała Cychowskiego, który trafiony krążkiem po strzale Sebastiana Smreczyńskiego doznał kontuzji stopy.
Losy meczu rozstrzygnęły się w drugiej odsłonie. Nowotarżanom nie pomogła zmiana bramkarza (Zborowskiego zastąpił Klocek). Najpierw Bartłomiej Wróbel dobił do siatki odbity od słupka krążek po własnym strzale, a później Adam Bagiński zdobył gola, kiedy gdańszczanie grali w osłabieniu.
Goście najlepszą okazję do strzelenia honorowej bramki mieli na początku trzeciej odsłony, ale Łukasz Gil nie potrafił pokonać Wawrzkiewicza w sytuacji sam na sam. Wynik meczu ustalił Bagiński, strzelając trzecią swoją bramkę w tym spotkaniu, kiedy na ławce kar odpoczywał obrońca Podhala Marian Csorich. Mecz mógł zakończyć się jeszcze wyższą wygraną Stoczniowca, który nie strzelił szóstej bramki, choć przez 1,5 min miał na lodzie przewagę dwóch zawodników.
Stoczniowiec - Podhale 5:0 (3:0, 1:0, 1:0)
Stoczniowiec: Wawrzkiewicz - Smeja 2, Leśniak - Wróbel 2, Sokół 2 - Bukowski, Cychowski 2 (21 Guziński) - Bagiński, Justka, Myszka 2 - Moskal, A. Fraszko, Raszczyński - Jankowski, Błażowski, Kostecki
Podhale: Zborowski (21 Klocek) - Sroka, Csorich 6 - Smreczyński, Piotrowski - Marcińczak 2, Piekarski 2 - Pajerski, Gil, Łyszczarczyk - Prima, Brocławik 2, Malinowski - Zapała, Kolusz 2, Batkiewicz - Siaśkiewicz, Słowakiewicz, Piekarz
Sędziowali: Więckowski (Warszawa), Pachucki i Heltmann (Gdańsk)
Widzów: 2000
Marian Pysz
trener Stoczniowca
- Po raz kolejny wykorzystaliśmy atut gry na własnym lodowisku. Mecz toczył się pod dyktando Stoczniowca. Na początku drugiej tercji Podhale ruszyło, ale dostali z kontry trzecią bramkę, która przesądziła o losach tego spotkania. Na razie jest bardzo dobrze i obyśmy utrzymali tę dyspozycję jak najdłużej.
Adam Bagiński
napastnik Stoczniowca
- W dwóch ostatnich meczach udało mi się strzelić pięć bramek, ale nie oznacza to, że idę na króla strzelców. Gra nam się teraz bardzo dobrze, a to że akurat ja wykańczam akcje kolegów, nie ma większego znaczenia. Mamy jeszcze w naszej grze co nieco do poprawienia. Powinniśmy lepiej wykorzystywać okresy gry, kiedy jesteśmy w przewadze.
Tabela
1. Stoczniowiec
2. Unia
3. GKS Tychy
4. GKS Katowice
5. KTH Krynica
6. Zagłębie
7. Eurostal
8. Podhale
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?