W zatrzymaniu Holendrów udział brali antyterroryści. Mężczyźni nie chcieli wykonywać poleceń stróżów prawa i ci ostatecznie użyli paralizatorów. Według nieoficjalnych informacji, nie mieli oni przy sobie żadnych niebezpiecznych przedmiotów.
Prokuratura Okręgowa w Gdańsku, póki co, nie chce zdradzać szczegółów sprawy.
- Mogę jedynie potwierdzić, iż doszło do zatrzymania obywateli Holandii. Obecnie prowadzimy czynności w tej sprawie. Więcej nic powiedzieć nie mogę – mówi Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy gdańskiej Prokuratury Okręgowej.
Według niepotwierdzonych informacji, sprawa może dotyczyć nielegalnego obrotu bronią.
TYLKO u nas - ROZMOWA z Cezariuszem Stolarczykiem, współwłaścicielem sklepu z bronią sklep-strzelecki.pl przy ul. Portowej w Gdyni
- Dość nietypowych klientów miał Pan w poniedziałek...
- No, tak. Około godziny 14 do sklepu weszło trzech obcokrajowców - Holendrów. Na pierwszy rzut oka widać jednak było, iż mają pochodzenie arabskie. Zresztą ze mną, i moim wspólnikiem Krzysztofem Kwaśnikiem, porozumiewali się w języku angielskim, między sobą rozmawiali zaś po arabsku. Wiem, bo obaj rozpoznajemy ten język.
- Weszli do sklepu i ...
- I zaczęli się rozglądać. Wiedzieli jednak, po co konkretnie przyszli. Chcieli kupić kałasznikowa i pistolet glock. Gdy poprosiłem ich o pozwolenie na broń okazało się, że go nie mają, więc odmówiłem im sprzedaży. Wówczas to powiedzieli, że zapłacą nam dwa razy tyle, ile one kosztują (kałasznikow i glock to wydatek po 2,5 tys. zł za sztukę) i nie w złotówkach, a w dolarach. Na dowód wyjęli plik banknotów.
- Niezbyt dobrze jednak trafili...
- To prawda, ja jestem byłym żołnierzem wojsk powietrzno - desantowych w Krakowie, Krzysztof zaś wielokrotnie brał udział w misjach wojskowych, m.in. w Afganistanie. Co więcej, organizujemy też szkolenia antyterrorystyczne. Ba, właśnie przygotowujemy pilotażowy program szkolenia antyterrorystycznego i antynapadowego dla szkół - na początek odbędzie się on w szkole w Osowej.
- Musieli Panowie więc szybko nabrać podejrzeń ...
- Ja starałem się odciągnąć ich uwagę i pozyskać jak najwięcej informacji o nich, a Krzysztof, udając że rozmawia przez telefon, ukradkiem ich filmował.
- Jak Pan uważa, co sprawiło, że ci mężczyźni próbowali kupić nielegalnie broń w Polsce?
- Moim zdaniem był to rekonesans. Próbowali przygotować sobie nowy kanał(...) To byli profesjonaliści doskonale przeszkoleni w tym, jak nie ujawniać swoich danych osobowych. Spod sklepu też odjechali w taki sposób, abyśmy nie mogli przyjrzeć się numerom rejestracyjnym samochodu. Jedyne co zdołaliśmy dostrzec, to iż pojazd był na holenderskich "blachach".
Rozmawiał: Marcin Lange
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?