Gigantyczne korki, zaśnieźone ulice, chodniki jak lodowiska - tak przez całą środę wyglądało Pomorze. Nie popsuło to jednak humoru urzędnikom. Ich zdaniem "sytuacja była dobra".
- Mnie zima nie zaskoczyła - powiedział nam Mieczysław Kotłowski, zastępca dyrektora Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku. - Sprzęt jest na ulicach, a sytuacja pod kontrolą.
A naszym zdaniem wczorajsze opady śniegu na Pomorzu spowodowały chaos na drogach. Wiemy, że do szpitali trafiały osoby z połamaniami kończyn, opóźnienia notowała komunikacja autobusowa.
- Żeby dostać się z Karwin do centrum Gdyni potrzebowałem prawie godziny - mówi Andrzej Janiak, gdyński kierowca. - Jeździ się fatalnie. Cała ulica Wielkopolska była zasypana, nie widziałem po drodze żadnej odśnieżarki. A to przecież jedna z głównych ulic miasta.
Miejskie autobusy miały poważne problemy, aby wjechać na wysoko położone osiedla w Gdańsku i Gdyni. Opóźnienia sięgały nawet 20 minut. Zasypane były drogi na terenie całego województwa. Ludzie spóźniali się przez to do pracy, młodzież i dzieci do szkół. Z wielu wsi nie można było w ogóle się wydostać. Policja notowała o wiele więcej stłuczek niż zazwyczaj. Najczęstsze przypadki to najechania na tył pojazdu.
Zima ponownie zaskoczyła służby drogowe. W całym województwie wiele dróg było nieprzejezdnych. Autobusy komunikacji miejskiej i międzymiastowej spóźniały się, w miastach tworzyły się ogromne korki. Wiele wsi było odciętych dla świata. Do szpitali trafiało bardzo dużo osób ze złamaniami.
- Niektóre nasze autobusy spóźniały się nawet do 20 minut - mówi Izabela Kozicka-Prus, rzecznik prasowy ZKM Gdańsk.
Kierowcy mieli problemy z wjechaniem na gdańskie osiedla położone na wzgórzach takich jak Morena, Niedźwiednik. Trudno było także wjechać na Suchanino. Utworzyły się ogromne korki na ul. Kartuskiej, Jaśkowa Dolina, Spacerowa, Świętokrzyska. W samym Gdańsku od rana do godzin popołudniowych doszło do ponad 20 stłuczek. Na szczęście nie było wypadków i rannych.
W Gdyni ulice odśnieżało zaledwie siedem pługopiaskarek. Drogi były zasypane. Mimo to w dyspozytorni Saniporu twierdzono, że drogi są przejezdne. Ale to właśnie w Gdyni zanotowano większą niż zwykle liczbę stłuczek na drogach.
Ciężko było także poza Trójmiastem. W Szpęgawsku na Kociewiu tir wpadł w poślizg i zablokował drogę. Autobusy PKS notowały kilkudziesięciominutowe spóźnienia. Na Powiślu trzy pracujące tam pługi nie nadążały z usuwaniem śniegu i na drogach zalegała warstwa rozjeżdżonego błota pośniegowego. W powiecie malborskim do godz. 16 doszło do pięciu niegroźnych stłuczek.
Stanisław Pawełczak, dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich, rejonu w Kartuzach, twierdził, że wszystkie drogi na Kaszubach były przejezdne.
- Odgarnęliśmy także cały śnieg z poboczy - mówił dyrektor Pawełczak.
W samych Kartuzach doszło wczoraj do 5 stłuczek.
Słupscy i chojniccy drogowcy mówią, że nie mieli problemów z odśnieżaniem dróg.
- Nie ma silnych mrozów, więc sypana na nawierzchnie sól spełnia swoje zadanie - mówi Danuta Pestka z Zakładu Oczyszczania Miasta.
Zapewnień urzędników nie podzielali jednak kierowcy.
- Przejazd przez województwo to prawdziwa udręka - mówi Marcin Zwiszyński z Chojnic. - Drogi zaśnieżone, pługów prawie nie widać.
Większość pomorskich szpitali przyjmowała wczoraj najwięcej pacjentów z połamaniami i potłuczeniami kończyn.
Co zrobić w trakcie wypadku drogowego?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?