Igrzyska wygrały z chlebem. Protestujący niewidoczni w tłumie kibiców

14 czerwca o godzinie 18 miał rozpocząć się protest "Chleba zamiast igrzysk", którego uczestnicy chcieli wyrazić swój sprzeciw przeciwko wydawaniu publicznych pieniędzy na organizację Euro 2012.

- W obliczu kryzysu, który stał się słowem kluczem uzasadniającym cięcia wydatków na edukację, ochronę zdrowia, opiekę społeczną, emerytury i renty, władze zasponsorowały sobie kilkudniową fetę sportową za miliardy złotych. Nie jesteśmy przeciwnikami sportu, ale czy to co reprezentuje sobą UEFA ma jeszcze cokolwiek wspólnego ze sportem - informowali przed akcją organizatorzy, wśród których znalazła się także grupa Nic O Nas Bez Nas.

Tymczasem w czwartek wieczorem ul. Długą i Długi Targ opanowali kibice Irlandii i Hiszpanii. Kilkanaście tysięcy fanów zorganizowało sobie fiestę, wspólnie śpiewając i bawiąc się. Wokół Fontanny Neptuna zebrało się szczególnie wielu Irlandczyków, którzy na Dworze Artusa wywiesili swoje flagi.

Jeśli na Długiej pojawili się protestujący, to byli zupełnie niewidoczni. Kibice, których pytaliśmy, czy widzieli protest przeciwko Euro, nie wiedzieli o co chodzi. Wszyscy skupili się na dopingu przed meczem.