Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ile punktów potrzebuje Lechia Gdańsk, żeby zagrać w europejskich pucharach? Piast Gliwice mocno naciska. Rozstrzygnięcie już w weekend?

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Piłkarze Lechii są zdeterminowani, żeby zagrać w europejskich pucharach. Do końca sezonu zostały trzy kolejki, a emocje rosną.

Raków Częstochowa wygrał z Lechem Poznań w finale Fortuna Pucharu Polski, ale dla biało-zielnych ten wynik nie ma większego znaczenia. Jak się wyjaśniło wcześniej, że te dwa kluby zagrają w finale, a w lidze są na dwóch czołowych miejscach i poza podium nie wypadną, to jasne się stało, że czwarte miejsce w PKO Ekstraklasie pozwoli zagrać w kwalifikacjach Ligi Konferencji. I właśnie taki jest cel Lechii, która od dłuższego czasu zajmuje właśnie czwartą pozycję, ale do końca sezonu może się jeszcze wiele wydarzyć w grze o europejskie puchary.

CZYTAJ TAKŻE: Pomorskie sportsmenki są piękne i osiągają świetne wyniki. Musicie je zobaczyć GALERIA

W grze o czwarte miejsce liczą się już tylko zespoły Lechii Gdańsk i Piasta Gliwice. Zajmująca szóste miejsce w tabeli Wisła Płock traci do biało-zielonych osiem punktów, a do końcu sezonu można zdobyć ich maksymalnie dziewięć. Nie można wykluczyć takiej sytuacji, że na koniec sezonu zespoły z Gdańska i Gliwic będą miały na koncie tyle samo punktów. Co wtedy? Decydują bezpośrednie mecze, ale tutaj jest absolutny remis – Lechia wygrała u siebie 1:0 i przegrała w Gliwicach 0:1. Wówczas o wyższym miejscu w tabeli bilans strzelonych i straconych goli na przestrzeni całego sezonu. Na trzy kolejki przed końcem rozgrywek bilans biało-zielonych wynosi +15, a Piasta +8, więc trudno sobie wyobrazić sytuację, żeby zespół w Gliwic odrobił taką różnicę. Oczywiście podopieczni trenera Waldemara Fornalika zasługują na duży szacunek. Piast nie przegrał już 11 kolejnych meczów, z czego w ośmiu odniósł zwycięstwa, a w tym roku kalendarzowym dał się pokonać tylko raz. Te wyniki mówią bardzo dużo, a biało-zieloni muszą być przygotowani atak gliwickiego zespołu z piątej pozycji w tabeli. Warto też dodać, że w tabeli liczonej od 1 stycznia tego roku Piast jest drugi i ma tylko trzy punkty mniej od Rakowa.

CZYTAJ TAKŻE: Lechia Gdańsk będzie miała nowego właściciela? Rozmowy trwają

Co zatem może wydarzyć się na finiszu rozgrywek PKO Ekstraklasy? I co musi się wydarzyć, żeby Lechia zagrała w europejskich pucharach? Pierwsza odpowiedź na ostatnie pytanie jest oczywista. Podopieczni trenera Tomasza Kaczmarka mają wszystko w swoich rękach, więc jeśli wygrają trzy pozostałe mecze, to zajmą czwarte miejsce bez oglądania się na rywali. I to jest wariant dla Lechii z jednej strony najbezpieczniejszy, a za drugiej bardzo trudny, kiedy spojrzy się w terminarz. Przed biało-zielonymi jeszcze mecze w Gdańsku ze Stalą Mielec i Pogonią Szczecin oraz wyjazdowe spotkanie z walczącym o mistrzostwo Polski zespołem Rakowa Częstochowa. Piast z kolei zagra jeszcze u siebie z Lechem Poznań i Radomiakiem oraz na wyjeździe z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza. To też nie jest łatwi układ, bo Lech walczy o mistrzostwo i już nie może pozwolić sobie na wpadkę, a Termalica wciąż jest w grze o utrzymanie z elicie i na pewno mocno postawi się na boisku drużynie z Gliwic.

Teoretycznie Lechia już po najbliższej kolejce może być pewna gry w kwalifikacjach Ligi Konferencji. Wystarczy, że zgodnie z planem wygra u siebie ze Stalą Mielec, a jednocześnie Piast przegra u siebie z Lechem. Możliwe? Zdecydowanie tak. Biało-zieloni u siebie są mocni i na 15 meczów wygrali aż 11, a w tym roku – w Gdańsku – stracili tylko jednego gola. Z kolei Lech musi wygrać z Piastem, żeby nie wypaść z walki o mistrzostwo. Przy takich rozstrzygnięciach biało-zieloni mieliby sześć punktów przewagi na dwie kolejki przed końcem sezonu i musieliby tylko nie stracić przewag bramkowej nad zespołem z Gliwic. Przyjmując zwycięstwo Lechii nad Stalą, to nawet przy remisie Piasta z Lechem sytuacja biało-zielonych będzie dobra, bo pięć punktów zaliczki – przy sześciu do zdobycia – to też pokaźna zaliczka. Może się jednak zdarzyć i tak, że zarówno Lechia jak i Piast wygrają swoje mecze, a wówczas zacięta rywalizacja trwa dalej. Wtedy biało-zieloni muszą wygrać z Pogonią Szczecin albo liczyć na to, że drużyna z Gliwic zaliczy wpadkę w Niecieczy. Z pewnością podopieczni trenera Kaczmarka chcą sobie zapewnić jak najszybciej czwarte miejsce, żeby o wszystkim nie decydowała ostatnia kolejka. W niej Lechia zagra w Częstochowie z Rakowem, który zmierza po mistrzostwo Polski.

CZYTAJ TAKŻE: Lechia straciła dwie bramki przewagi, kolejny rekord Paixao i "czerwony" Stokowiec

Jak widać walka o miejsce w kwalifikacjach Ligi Konferencji zapowiada się pasjonująco. Biało-zieloni o jedno mogą być spokojni – otrzymali już licencję na grę w Ekstraklasie w przyszłym sezonie, ale także w europejskich pucharach. Tych emocji w lidze będzie znacznie więcej, bo wciąż Raków i Lech toczą twardą walkę o mistrzostwo Polski. Dużo dzieje się też na dole tabeli, gdzie trwa walka o utrzymanie w elicie, a co za tym idzie dla niektórych, to gra o wszystko. Wydaje się, że spadną trzy zespoły z pięciu – Górnik Łęczna, Bruk-Bet Termalica Nieciecza, Wisła Kraków, Zagłębie Lubin i Śląsk Wrocław. Chociaż tak naprawdę pewnego utrzymania nie mają jeszcze drużyny Jagiellonii Białystok, Warty Poznań, Legii Warszawa oraz Stali Mielec. W grze o utrzymanie w PKO Ekstraklasie będzie jeszcze ostro iskrzyło.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto