Ile wydajemy w czasie Wszystkich Świętych?

Serwis: Wszystkich Świętych w Trójmieście: informacje z dróg, komunikacja, Wasze galerie

Dzień

przestał być jedynie coroczną okazją do wspomnień o bliskich nam zmarłych. Zamienił się w wyścig o to, kto piękniej i ciekawiej udekoruje nagrobki i tym samym wyda więcej pieniędzy. Wydaje się, że nawet kryzys finansowy nie jest w stanie zmienić tego stanu rzeczy. Handlowcy zacierają więc ręce, a my szykujemy portfele.

Interes się kręci

Obecnie nie ma chyba punktu handlowego, który w swojej ofercie nie posiada zniczy lub kwiatów. Zarówno duże sieci handlowe, jak i te mniejsze, osiedlowe, prześcigają się w pomysłach na uzyskanie jak największej ich sprzedaży. Sami producenci również wypuszczają na rynek co raz to nowe produkty, jak choćby grający znicz z muzyką Ich Troje. Przesada? Chętnych nie brakuje.

Oby tak dalej

Nie ulega jednak wątpliwości, że największy utarg mają właściciele przycmentarnych straganów. To oni, mają najbardziej różnorodną ofertę i najlepiej orientują się w tym biznesie.

- Z roku na rok jest coraz lepiej. - opowiada pan Tomek, jeden z właścicieli przycmentarnych sklepików. - Polacy bardzo dbają o groby bliskich, szczególnie w okresie

. Kupują wówczas bardziej okazałe znicze i dużo kwiatów. Obroty znacznie wzrastają, a każdy kto u mnie kupuje zostawia minimum dwadzieścia złotych - dodaje.

Odmienne zdania

Kwota, którą wydajemy na pielęgnację grobów z okazji

, zależy od wielu czynników. Najważniejsze z nich to liczba grobów, którymi się opiekujemy oraz zasobność naszego portfela. Równie istotny jest także nasz stosunek do święta. Część osób pragnie jedynie w symboliczny sposób dać wyraz swojej pamięci.

- Zawsze skromnie dekoruje grób. Staram się o niego dbać przez cały rok, więc nie widzę potrzeby wydawania majątku w ten jeden dzień - zwierzyła się pani Jola.

Nie wszyscy podzielają to zdanie. Wiele osób nie ogranicza się w wydatkach i już planuje, jak najokazalej ozdobić groby.

- Zdążyłam wydać sto złotych, a to jeszcze nie koniec. Opiekuję się wieloma grobami i zależy mi, aby w tym szczególnym dniu groby moich bliskich wyglądały pięknie. Uważam, że to wspaniała tradycja - wyznała pani Alina.

Opcja tańsza

Koszty można zmniejszyć na kilka sposobów. Jeśli odwiedzamy wiele grobów, najlepszym wyjściem będą zakupy w hurtowni, gdzie ceny są najniższe. W przypadku, gdy planujemy małe zakupy po najniższych cenach, warto udać się do marketów, które w październiku organizują przeceny na znicze i kwiaty. Najtańsze znicze możemy zakupić już za nieco ponad złotówkę. Jeśli chodzi o kwiaty, to ceny chryzantem w doniczce kształtują się od pięciu złotych wzwyż. Wiele rodzin, chcąc zaoszczędzić, stosuje również składki, aby koszty rozeszły się na więcej osób.

Droższy wariant

Jeśli nie chcemy ograniczyć się do najtańszych na rynku kwiatów i zniczy, musimy przygotować się na spore wydatki. Nie istnieje górna granica kosztów, które możemy ponieść. Sporej wielkości ikebana ze świeżych kwiatów, kosztuje ponad pięćdziesiąt złotych, ale można oczywiście zamówić taką za sto lub dwieście złotych. Taka sama sytuacja jest ze zniczami czy lampionami. Im większy lampion tym wyższy koszt.

Co wybrać?

To, ile wydamy na święto zależy tylko od nas. Można ograniczyć się wyłącznie do wizyty na cmentarzu i wówczas zapłacimy tylko za koszt przejazdu na miejsce. Drugą możliwością jest skromne udekorowanie grobu i wówczas koszt wynosi około dwudziestu złotych. Osoby chcące zaimponować rodzinie, wydają często ponad sto złotych.

Choć to banalne stwierdzenie, nieważne ile wydamy pieniędzy czy ile spędzimy czasu na przygotowanie dekoracji. Ważne aby przybyć i poświęcić czas zmarłej osobie, a nie jej nagrobkowi. Tylko tyle i aż tyle.