Mecz miał sprawdzić przede wszystkim na co stać oba zespoły po długiej i pracowitej przerwie zimowej. Arka nie pozyskała wielu wzmocnień, w przeciwieństwie do gospodarzy. I jak się szybko okazało, może to drogo kosztować.
Powrót króla
Do polskiej Ekstraklasy po latach wojaży za granicą powrócił Tomasz Frankowski, jeden z najlepszych snajperów w historii ligi. I to właśnie debiutujący w barwach Jagiellonii "Franek - łowca bramek" został bohaterem spotkania. Potrzebował zaledwie trzech minut by doprowadzić do dwubramkowego prowadzenia.
Pierwszy gol padł w 26. minucie po ładnej, zespołowej akcji gospodarzy. Defensywa Arki zachowała się w tej sytuacji bardzo nieporadnie, pozostawiając Frankowskiego bez krycia.
Trzy minuty później fatalny błąd Arki wykorzystała "Jaga". Bramkę ponownie zdobył Frankowski, po raz kolejny uszczęśliwiając kibiców. Otrzymawszy podanie po ziemi z lewego skrzydła huknął z lewej nogi wprost w okienko bramki strzeżonej przez Norberta Witkowskiego. Do przerwy wynik się już nie zmienił.
Dwa i trzy
W drugiej połowie Arka próbowała odzyskać straty, jednak podopiecznym Czesława Michniewicza brakowało koncepcji w rozgrywaniu akcji ofensywnych. Defensywa Żółto-niebieskich radziła sobie jednak już dużo lepiej. Jednak nie na tyle dobrze, by utrzymać bilans strat.
Na kwadrans przed końcem kolejną akcję lewą flanką przeprowadziła Jagiellonia, którą celnym strzałem z woleja zakończył Zawistowski. Arce zabrakło już czasu, determinacji i umiejętności by odwrócić wynik meczu.
Nie była to udana inauguracja wyjątkowo krótkiej rundy wiosennej dla zawodników Arki. Po tym meczu Arka wciąż jest na 7. pozycji w tabeli, jednak ciężko będzie jej wspiąć się wyżej ze stratą ośmiu punktów do Bełchatowa. Jagiellonia z kolei odbija się od nizin ligowej tabeli awansując na 10. miejsce w tabeli (wyprzedzając gdańską Lechię). Nie trzeba chyba mówić który zespół lepiej odrobił zimowe zadanie domowe.
Jagiellonia Białystok 3:0 Arka Gdynia
Bramki: Tomasz Frankowski (26' i 29'), Paweł Zawistowski (74')
Żółta kartka: Zbigniew Zakrzewski.
Sędzia: Paweł Gil (Lublin). Widzów 7 000.
Jagiellonia Białystok: Rafał Gikiewicz - Alexis Norambuena, Pavol Stano, Andrius Skerla, Krzysztof Król - Bruno Martins, Hermes, Paweł Zawistowski (Damir Kojasević 75'), Dariusz Jarecki (Igor Lewczuk 63') - Tomasz Frankowski, Kamil Grosicki (Michał Fidziukiewicz 85').
Arka Gdynia: Norbert Witkowski - Łukasz Kowalski, Dariusz Żuraw, Michał Łabędzki, Błażej Telichowski - Dariusz Ulanowski, Bartosz Ława, Marcin Pietroń (Przemysław Trytko 58'), Zbigniew Zakrzewski - Damian Nawrocik (Olgierd Moskalewicz 71'), Bartosz Karwan (Marcin Wachowicz 46').
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?