Incydent na gdańskim lotnisku. Pijany pasażer uderzył stewarda w twarz

Tysiączłotowym mandatem ukarała 17 listopada Straż Graniczna 26-letniego mieszkańca powiatu włocławskiego, który dzień wcześniej zakłócił spokój i porządek w samolocie z Gdańska do Norwegii. Mężczyzna był nietrzeźwy i wpadł w agresję, gdy załoga odmówiła wpuszczenia go na pokład.

Na miejsce wezwano funkcjonariuszy Zespołu Interwencji Specjalnych z miejscowej Placówki Straży Granicznej. Strażnicy graniczni zastali na płycie patrol Służby Ochrony Lotniska, który zdążył już obezwładnić agresywnego 26-latka i założyć mu kajdanki. Mężczyzna trafił do Pogotowia Socjalnego dla Osób Nietrzeźwych w Gdańsku. Przeprowadzone tam badanie wykazało, że ma 2 prom. alkoholu.

Funkcjonariusze Straży Granicznej ustalili, że pasażer wpadł w agresję w związku z odmową wpuszczenia go do samolotu. Według załogi mężczyzna zataczał się, nie wykonywał jej poleceń, wpychał się do samolotu i był wulgarny. Jednego ze stewardów uderzył w twarz i odepchnął pracownika obsługi lotniska.

Ponad 11 kg heroiny o czarnorynkowej wartości 4,5 miliona zł przechwyciły służby na Lotnisku Chopina w Warszawie. Narkotyki zostały ukryte w walizkach należących do obywatela Wielkiej Brytanii.

Uwagę służb przykuł samolot lecący ze stolicy Kataru - Dohy. Podczas kontroli psy przeszkolone do wykrywania środków odurzających wytypowały dwie walizki. Okazało się, że znajdowało się w nich osiem pakietów heroiny - po cztery w każdym bagażu. 51-letni mężczyzna zapach przemycanego narkotyku próbował zniwelować egzotyczną mieszanką przypraw.

Szczegółowe badania w laboratorium potwierdziły, że przemycana substancja to heroina wysokiej jakości, z której można byłoby uzyskać co najmniej 25 tysięcy działek dealerskich. Narkotyki prawdopodobnie miały trafić na rynek jednego z krajów Unii Europejskiej.