Impreza miała na celu prezentację kultury, zwyczajów, a także tradycji związanych z rdzennymi mieszkańcami Ameryki. Jak się okazało, był to strzał w dziesiątkę.
Deszcz niestraszny
Choć pogoda nie do końca dopisała organizatorom, miłośnicy indiańskim przygód tłumnie odwiedzili Kolibki Aventure Park.
- Skropił nas trochę deszcz, ale spotkaliśmy się z fantastycznym odzewem. Co ważne zadowoleni byli zarówno dorośli jak i dzieci, dla których był to kontakt z kulturą, którą do tej pory widzieli tylko na filmach, bądź obrazkach w książkach. - mówi Maciej Szulwach z Kolibki Adventure Park, dodając, że goście przyjeżdżali z najdalszych zakątków Pomorza.
Ważnym aspektem w całej imprezie było włączenie do zabawy dzieci z rodzinnych domów dziecka, którym patronuje gdyński MOPS. - Ważne, że również te dzieciaki były zadowolone i mogły wziąć udział w uroczystym otwarciu festiwalu - opowiada Maciej Szulwach.
W przyszłości rycerze
We wiosce oprócz ośmiu namiotów Tipi, czyli szpiczastych domów Indian, pojawili się wojownicy, w tym także kobiety w rytualnych strojach. Dodatkowo można było wziąć udział w specjalnych, indiańskich konkurencjach. Nie zabrakło rozżarzonego węgla, po którym śmiałkowie mogli przejść i udowodnić sobie oraz innym, że jest to możliwe.
Maciej Szulwach zaznacza, że w przyszłości, po sukcesie festiwalu Indian mogą pojawić się prezentacje innych kultur, które najmłodsi znają z opowiadań i książek.
- Zgłosili się do nas miłośnicy rycerstwa i kultury celtyckiej. Sądzę, że ta impreza będzie początkiem kolejnych tematycznych eventów w naszym parku Bardzo byśmy chcieli tego i wiele wskazuje na to, że są takie szanse - tłumaczy.
Czytaj też:
Indianie w weekend opanują Gdynię
**

Gdyńska Arka postawiła się Treflowi Sopot
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?