MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Intar Lazur Ostrów - Lotos Gdańsk 51:41

Paweł Stankiewicz
Za tydzień, w niedzielę, na torze w Ostrowie rozstrzygnie się kwestia awansu do finału fazy play off pierwszej ligi żużlowej. Wczoraj Lotos przegrał z Intarem 41:51 i stan play off jest remisowy.

Za tydzień, w niedzielę, na torze w Ostrowie rozstrzygnie się kwestia awansu do finału fazy play off pierwszej ligi żużlowej. Wczoraj Lotos przegrał z Intarem 41:51 i stan play off jest remisowy. W gdańskim zespole nie zawiódł jedynie Bjarne Pedersen, który zdobył 19 punktów. Zabrakło na torze kontuzjowanego Andrieja Karpowa.
Trzeci mecz w Ostrowie będzie szalenie istotny. Zwycięzca tego spotkania pojedzie w finale, stawką którego będzie awans do Ekstraligi. Dla zespołu przegranego ten sezon już się skończy.
Wczorajsze spotkanie tylko w początkowych dwóch wyścigach układało się po myśli gdańszczan. Bieg młodzieżowy zakończył się remisem 3:3, a w kolejnym Pedersen przyjechał przed Mikaelem Maxem, a Grzegorz Knapp przed Charlie Gjedde. Po tych dwóch startach było 7:5 dla Lotosu i na tym skończyło się to, co dobre. Już w kolejnym wyścigu Intar zwyciężył 5:1. Mariusz Węgrzyk i Łukasz Jankowski pewnie pokonali Artura Pietrzyka i Krzysztofa Jabłońskiego. Zresztą to była najsłabsza para gdańskiego zespołu - Jabłoński zdobył dwa punkty, a Pietrzyk cztery.
- Nie mam pojęcia dlaczego pojechałem tak słabo. Nie mogłem przystosować się do warunków na torze, które były inne niż to zazwyczaj jest w Ostrowie - powiedział Jabłoński.
Po dziesięciu wyścigach Intar wygrywał już 35:24 i w kolejnym biegu najlepszy w Lotosie Bjarne Pedersen pojechał jako joker. Duńczyk nie zawiódł i linię mety minął jako pierwszy, a jadący z nim w parze Knapp przyjechał trzeci. Gdańszczanie wygrali ten wyścig 7:2 i do gospodarzy tracili sześć punktów. Nie byli jednak w stanie tego odrobić. Kolejne dwa biegi zakończyły się remisami 3:3. W 14 wyścigu Jankowski i Węgrzyk przywieźli jednak na 5:1 Chrzanowskiego i Pietrzyka, a ostatni bieg zakończył się remisem 3:3.
- Zabrakło punktów całego zespołu. Dobrze pojechał tylko Pedersen - mówi Tomasz Chrzanowski. - Starałem się jak mogłem i zdobyłem dziesięć punktów, ale nie wygrałem żadnego wyścigu indywidualnie. Z moim sprzętem nie jest jeszcze do końca tak różowo. Będziemy jednak pracować nad poprawą, bo za tydzień będzie bardzo ważny mecz. O takiej, a nie innej sytuacji zadecydowały błędy z zasadniczej części sezonu. Gdybyśmy byli w tabeli przed Intarem, to mielibyśmy atut własnego toru i dzisiaj to nam byłoby wesoło. Wygraliśmy już raz w Ostrowie, ale rywale byli osłabieni. Teraz są w pełnym składzie, a żarty się skończyły. Bardzo solidnie przygotowali się do tego spotkania, a Łukasz Jankowski pożyczył silnik od kontuzjowanego Jarosława Hampela. Nie ma co ukrywać, ostrowianie byli znakomicie przygotowani sprzętowo. Wychodziliśmy na 5:1, ale gospodarze mijali nas na trasie.
Szkoleniowcy gdańskiego zespołu i tak są optymistami przed trzecim, decydującym, meczem.
- Musimy poprawić sprzęt i będziemy lepsi na kolejny mecz. Nie można mieć pretensji do pierwszej pary i powiedzmy, że nie zawiodła też ta trzecia, chociaż Chrzanowski nie wygrał żadnego biegu. Za to fatalnie pojechała para Jabłoński - Pietrzyk. Dwa punkty Krzyśka to fatalny wynik. Obaj jednak, jak popracują nad sprzętem, są w stanie pojechać znacznie lepiej. Kadrowego pola manerwu nie mamy i pojedziemy tym samym składem. Jedynie wskoczyć może Andriej Karpow. Był zresztą z nami w Ostrowie. Leczy rękę, boli go, ale jest szansa, że pojedzie w tym najbliższym meczu. Ukrainiec to bardzo ambitny chłopak - powiedział Romuald Łoś, trener Lotosu.

Wyścig po wyścigu

Intar Lazur Ostrów: Mikael Max 8 (2, 1, 3, 2, 0), Charlie Gjedde 5 (0, 3, 2, 0), Mariusz Węgrzyk 9 (3, 2, 0, 2, 2), Łukasz Jankowski 10 (2, 1, 3, 1, 3), Peter Karlsson 15 (3, 3, 3, 3, 3), Morten Risager 1 (1, 0), Sebastian Brucheiser 3 (2, 1, d, 0).
Lotos Gdańsk: Bjarne Pedersen 19 (3, 3, 2, 6, 3, 2), Grzegorz Knapp 1 (1, 0, -, -), Krzysztof Jabłoński 2 (0, 0, 1, 1), Artur Pietrzyk 4 (1, 2, 0, 1, 0), Tomasz Chrzanowski 10 (2, 2, 2, 2, 1, 1), Cyprian Szymko 0 (0, -), Billy Forsberg 5 (3, 1, 0, d, 1, 0).
I. Forsberg, Brucheiser, Risager, Szyszko 3:3
II. Pedersen, Max, Knapp, Gjedde 2:4 (5:7)
III. Węgrzyk, Jankowski, Pietrzyk, Jabłoński 5:1 (10:8)
IV. Karlsson, Chrzanowski, Forsberg, Risager 3:3 (13:11)
V. Pedersen, Węgrzyk, Jankowski, Knapp 3:3 (16:14)
VI. Karlsson, Pietrzyk, Brucheiser, Jabłoński 4:2 (20:16)
VII. Gjedde, Chrzanowski, Max, Forsberg 4:2 (24:18)
VIII. Karlsson, Pedersen, Forsberg (defekt na starcie), Brucheiser (defekt na starcie 3:2 (27:20)
IX. Max, Gjedde, Jabłoński, Pietrzyk 5:1 (32:21)
X. Jankowski, Chrzanowski, Forsberg, Węgrzyk 3:3 (35:24)
XI. Pedersen (joker), Max, Pietrzyk, Brucheiser 2:7 (37:31)
XII. Pedersen, Węgrzyk, Jankowski, Forsberg 3:3 (40:34)
XIII. Karlsson, Chrzanowski, Jabłoński, Gjedde 3:3 (43:37)
XIV. Jankowski, Węgrzyk, Chrzanowski, Pietrzyk 5:1 (48:38)
XV. Karlsson, Pedersen, Chrzanowski, Max 3:3 (51:41)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto