Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Irena Kwiatkowska nie żyje. "Była znakomitą interpretatorką każdej roli"

redakcja
redakcja
Tadeusz Późniak
Irena Kwiatkowska zmarła w czwartek rano w wieku 98 lat. Informację o jej śmierci podał Dom Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie, w którym mieszkała.

Aleksander Zelwerowicz, profesor Ireny Kwiatkowskiej w przedwojennym Państwowym Instytucie Sztuki Teatralnej w Warszawie, powiedział kiedyś z troską do swej uczennicy: "Warunki masz słabe, nie będziesz miała łatwego życia w teatrze". Na szczęście, wybitny aktor i pedagog pomylił się. Aktorka bawi i wzrusza już czwarte pokolenie, a "warunki" jakoś w tym nie przeszkadzają.

Pani Irena, artystka wyjątkowej miary, o rzadko spotykanym talencie komicznym, cieszyła się od kilkudziesięciu lat ogromną sympatią i życzliwością wielbicieli. Nie lubiła opowiadać o sobie. Uważała, że najwięcej powinno mówić o niej to, co robi. Twierdziła, że nawet gdyby mogła cofnąć czas, to wybrałaby po raz drugi aktorstwo. Dlaczego? - Bo to dar Boży. W tym zawodzie się sprawdziłam, uprawiałam go z pasją i przyjemnością.

O czytaniu roli

Stefania Grodzieńska, wielka dama polskiej kultury, uważa, że Kwiatkowska nie będzie miała następczyni, bo nikt do końca nie zgłębił, na czym tak naprawdę polega jej fenomen. Wydaje się jednak, że nie ma w nim niczego tajemniczego. Sukces aktorki to wypadkowa pracy i talentu.

Talent to dar Boży. Snop światła na to, czym jest dla aktora, rzuca następująca anegdotka: - Spytałam kiedyś wielką polską aktorkę, Irenę Eichlerównę, jak ona podchodzi do roli - opowiadała pani Irena. - Odpowiedziała: "No cóż, czytam".

- Szybko zrozumiałam, o co jej chodzi. Każdy z aktorów czyta rolę, a jedynie od jego talentu zależy, ile się doczyta - mówiła Kwiatkowska.

O małych rolach i zarabianiu pieniędzy

Profesjonalnego podejścia do zawodu starała się uczyć swoich studentów. - Doświadczony aktor po dwóch zdaniach widzi, czy student przygotował się, czy nie - opowiadała.

- Miałam kiedyś do czynienia ze studentem, który nie popracował nad tym, co miał zadane. Powiedziałam: "Widzisz, ja staram się i kiedy mam wykład z wami, to wszystko ustawiam tak, by wam nie sprawić zawodu". On na to: "Pani dobrze mówić, bo pani zarabia". Odparowałam: "A ty już masz co sprzedać? Ja właśnie pracuję nad tym, żebyś ty też zarabiał". Na szczęście, ten student bardzo wziął sobie później te słowa do serca.

Przed każdym występem aktorka koncentrowała się przez kilka godzin. - Należy tak robić - tłumaczyła. - Nie można od towarzyskiej rozmowy przejść od razu na scenę. Nie można bowiem zrobić zawodu publiczności, która liczy na to, że to może będzie coś ciekawego.

Była znakomitą interpretatorką każdej roli. Również drugoplanowych. "Kobieta pracująca", kreowana przez nią w serialu "Czterdziestolatek", weszła na stałe do historii polskiego filmu. - Mała rola - w porównaniu z dużą - wymaga jeszcze więcej pracy nad tym, co przekazuje tekst - tłumaczyła pani Irena. - W dużej roli może pan być tu trochę lepszy, tam trochę gorszy... i jakoś to ujdzie. A w małej musi pan od razu "wystrzelić". Albo pan przepada.

O muzykalności

Poza teatrem i filmem odnosiła wielkie sukcesy w piosence aktorskiej i kabarecie. Przez wiele lat była jedną z gwiazd Kabaretu Starszych Panów.

- Na próbach atmosfera była bardzo przyjazna, a wykonawcy równorzędni: Barbara Krafftówna, Wiesław Gołas, Wiesław Michnikowski i inni - wspominała tamte czasy.

- Nie należałam do tych najbardziej muzykalnych członków zespołu. Raczej do pracowitych (tu wybucha serdecznym śmiechem), ale to nie zastąpi muzykalności. Starałam się jednak jakoś wybrnąć ze swojej słabości. Kiedy miałam wykonać piosenkę z muzyką Jerzego Wasowskiego, to zawsze prosiłam go: "Ty mi ją zaśpiewaj, a ja zobaczę, co to ma z tego wyjść". Podczas przedstawienia ja śpiewałam, on grał... i strasznie trzęsły mu się łopatki i plecy, tak się zaśmiewał. Nie zawsze uważałam to za pozytywny odruch.

Pani Irena - wśród wielu głosów na temat jej kunsztu - szczególnie ceniła sobie zdanie Krzysztofa Teodora Toeplitza. - Powiedział swego czasu: "kiedy Kwiatkowska występuje, muszę się bardzo skupić". To bardzo pozytywna opinia, a pan Toeplitz to nie byle kto. Tak więc zapamiętałam sobie to zdanie na całe życie.

O pomocy Ducha Świętego

Podkreślała, że wielką rolę w jej życiu odgrywa wiara, modlitwa. Każdy dzień starała się rozpoczynać od mszy św. Ta potrzeba umocniła się w niej od czasu śmierci męża, Bolesława Kielskiego.

- Wielką rolę w moim życiu odgrywa na przykład wiara w Ducha Świętego - zwierzała się. - Artyści - aktorzy, malarze, rzeźbiarze - modlą się do Niego bardzo intensywnie przed rozpoczęciem pracy. Proszą o natchnienie. A Duch Święty im pomaga.

Wielokrotnie namawiano ją do napisania biografii. Odmawiała. Raz dała się namówić na "wywiad-rzekę". Dziennikarz, zanim przystąpił do zadawania pytań, poprosił o "pikantne szczegóły". Odpowiedziała, że do ich ujawniania służy raczej konfesjonał. - No i odczepił się - mówiła pani Irena, nie bez satysfakcji.

O rybach pieczonych i jubileuszach

We wrześniu ub.r. ukończyła 90 lat. Trudno w to uwierzyć, patrząc, z jaką werwą i poczuciem humoru porusza się po scenie. - Lekarka powtarza mi, że biologicznie nie odpowiadam swojej metryce - śmieje się. - Ale to nie moja zasługa. Natura tak mnie obdarzyła. A naturą, życiem rządzi Opatrzność.

Irena Kwiatkowska - rocznik 1912, aktorka teatralna i filmowa. Debiut w 1936 r. Grała na scenach Warszawy, Krakowa, Poznania, Wilna. Występowała w teatrach dramatycznych w rolach komediowych, jak również w krakowskim kabarecie Siedem Kotów, kabarecie Dudek i Kabarecie Starszych Panów. Brała udział w tworzeniu audycji radiowej "Podwieczorek przy mikrofonie". Występowała w filmach i serialach, w rolach drugoplanowych, wnosząc swoim pojawieniem się dodatkowy element humoru. Szersza publiczność zapamiętała ją przede wszystkim jako matkę Pawła z serialu "Wojna domowa" i "kobietę pracującą" z "Czterdziestolatka".

*Artykuł powstał na podstawie rozmowy z Ireną Kwiatkowską z 2003 roku

Źródło:Nowiny24.pl

Kliknij w zdjęcie, żeby zobaczyć fotogalerię:

Torpedownia w Gdyni

Zamarznięta Gdynia Orłowo

Fotospacer po Siedlach
od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto