MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Jak pstryknąłem Fidela Castro

Grażyna Antoniewicz
Leonard Szmaglik fotografuje Gdańsk już 50 lat.Fot. Adam Warżawa
Leonard Szmaglik fotografuje Gdańsk już 50 lat.Fot. Adam Warżawa
Koronowane głowy Europy, dyktatorzy, politycy, piosenkarze, naukowcy, sportowcy. Łączy ich jedno: odwiedzili Trójmiasto i stanęli przed obiektywem Leonarda Szmaglika - ostatniego kronikarza Gdańska.

Koronowane głowy Europy, dyktatorzy, politycy, piosenkarze, naukowcy, sportowcy. Łączy ich jedno: odwiedzili Trójmiasto i stanęli przed obiektywem Leonarda Szmaglika - ostatniego kronikarza Gdańska.

Nie ma imprezy aby nie zjawił się na niej Leon. Z aparatem, zawsze uśmiechnięty - już od pięćdziesięciu lat krąży i czeka na ten jeden moment... aby utrwalić chwilę.
- Z wykształcenia jestem tokarzem, ale nigdy nie pracowałem przy maszynie - mówi. - To zawód stojący, a ja lubię wędrować.
Leon Szmaglik urodził się w 1937 roku, w rodzinie robotniczej na Kaszubach. Pierwszy aparat Druh dostał 15 lipca, gdy skończył 18 lat.
- Zbudowałem do niego kopiarkę i powiększalnik - wspomina. - Na podwórzu stała szopa z sianem. Tam urządziłem sobie laboratorium.
Nie jestem studyjny
W życiu imał się różnych zawodów. Pracował w przetwórni owoców, mleczarni, potem jako listonosz na poczcie w Chojnicach. Wreszcie 6 listopada (w dniu swoich urodzin) 1965 roku zakotwiczył się w Stoczni Północnej, gdzie przepracował 30 lat.
Od chwili gdy dostał aparat, portretował wszystko: kolegów, sąsiadów, rodzinę, pejzaż.
- Nie jestem studyjny. Nie maluję, nie podkolorowuję. Ot, zwyczajny łazik, reporter życia - mówi.
W archiwum ma setki tysięcy filmowych klatek. To bezcenna kronika wybrzeżowych wydarzeń. W zimowe wieczory Leon Szmaglik opisuje zdjęcia. Są wśród nich prawdziwe rarytasy...
- Był rok 1967, brzydki deszczowy dzień. Stałem przy katedrze oliwskiej. Czekałem na Charlesa de Gaulle'a - opowiada. - Prezydent Francji przyjechał na mszę z Sopotu. Zdjęcie zrobiłem z odległości trzech metrów. Niegdyś nie było kłopotów z ochroniarzami. Bez problemu pstryknąłem też Fidela Castro w 1972 roku, gdy spacerował Traktem Królewskim w Gdańsku.
Wszystkie jarmarki Leonarda
Aparat zawsze nosi przy sobie. Wie też, gdzie co się dzieje w mieście, wszystkich zna i jego znają wszyscy, więc przysyłają zaproszenia. Jest jedynym fotoreporterem w Trójmieście, który w swoim zdjęciowym archiwum posiada fotografie ze wszystkich jarmarków dominikańskich. Kiedy pracował jeszcze w Stoczni, brał urlop w sierpniu, żeby utrwalić jarmarkowe wydarzenia.
W jego galerii postaci znajdą się też: Andrzej Gwiazda przemawiający w grudniu 1980 roku, Ronald Reagan pod pomnikiem Poległych Stoczniowców, książę Filip podczas III Mistrzostw Europy w Powożeniu (Sopot, 1975 r.), Parasolnik Czesiu z Sopotu (zdjęcie z 1966 r.), Kazimierz Deyna podczas zwycięskiego meczu (Lechia-Stoczniowiec: 1-0; 02.11.1975 r.) oraz wiele innych.
Od lat współpracuje z wieloma czasopismami. Choć, jak mawia, wyżyć się z tego nie da.

Klub Plama. Ponad sto czarno-białych fotografii z okresu 1955-2005. Wernisaż w sobotę 5 listopada - godz. 19.00. Wstęp wolny. Wystawę prac Leonarda Szmaglika można oglądać do 7 grudnia od poniedziałku do piątku w godz. 9-20.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto