Jak zmotywować Młodzieżową Radę Miasta Gdańska? Radni się zastanawiają

Młodzieżowa Rada Miasta Gdańska powstała w 2011 r. Jej zadaniem było podejmowanie uchwał i stanowisk w sprawach ważnych dla nastolatków oraz inicjowanie i promowanie działań o charakterze np. społecznym, edukacyjnym, kulturalnym czy sportowym. O ile w pierwszej kadencji (2011-2013) na fali nowości jakoś to jeszcze działało, o tyle w tej drugiej (2013-2015) młodzi raczej nie palili się do pracy. Tylko na pierwszej sesji był komplet, czyli 34 osoby. Potem pojawiała się ich garstka. Jak wynika z danych Biura Rady Miasta, na każdą młodzieżową sesję w tej kadencji, a było ich 17, nie przychodziło od 7 do nawet 23 osób. Aż trzy razy nie było wymaganego quorum, co oznacza, że sesje w ogóle nie mogły się odbyć.

Młodzieżowa Rada Miasta Gdańska. Jest, ale czy działa?

Zdaniem miejskiego radnego PiS, Jaromira Falandysza, jeśli dalej ma tak to wyglądać, młodzieżową radę powinno się zlikwidować. - Nie widzę sensu, żeby w takiej formie istniało to dalej - ocenia. Słów krytyki nie brakuje też ze strony radnych PO.

- Inicjatywa młodzieżowej rady jest słuszna, ale niestety młodzież nie traktuje tego jako działalności społecznej, pewnie trochę z braku świadomości, na co się porywają. To ma być szkoła społeczników, kształtowania młodego narybku, tymczasem młodzi nie przychodzą na sesje, a ich pierwsze pytania to, jakie laptopy i telefony dostaną - ubolewa Beata Dunajewska, miejska radna PO. - Kuriozum to propozycja, żeby - by zachować jakakolwiek frekwencję - proponować im bilety na mecze albo do teatru. Spotkałam się też z takim przypadkiem, że jedna z dziewczyn prosiła mnie o załatwienie anulowania mandatu niesłusznie według niej wypisanego - wskazuje Dunajewska. I podkreśla, że konieczne są zmiany. - Nie chodzi o połajankę czy chęć likwidacji tej rady, lecz o nadanie sensu działania.

Dunajewska w tej sprawie spotkała się już z miejskimi urzędnikami. Ci z kolei zaprosili do rozmów grono najbardziej aktywnych młodzieżowych radnych. Efektem jest opracowanie "planu naprawczego" i przekazanie dotychczas pozostawionej raczej samopas Młodzieżowej Rady pod skrzydła Wydziału Rozwoju Społecznego w magistracie.

- Po tych dwóch kadencjach widzimy, że jest potrzeba wsparcia i zaanimowania tej rady, bo błędnym jest wyobrażenie, że ta grupa potrafi zorganizować się w pełni samodzielnie - przyznaje Piotr Olech, wicedyrektor wydziału. - To bardzo młodzi ludzie, potrzebują pomocy.

Olech zapewnia, że są już poprawki w statucie rady - by zmotywować młodych do działania. Wśród nich m.in. : zmiana zasad wyborów, zobligowanie młodzieży do uczestnictwa w sesjach, czyli zapis mówiący o tym, że jeśli ktoś trzy razy z rzędu się na nich nie pojawi, to zostaje z rady usunięty.

- Chcemy też wprowadzić mechanizm pozwalający Radzie Miasta na rozwiązanie Młodzieżowej Rady, gdy ta trzy razy nie będzie miała quorum. Myślę jednak, że jeżeli teraz położymy nacisk na ich większą aktywność obywatelską, to takie sytuacje nie będą miały miejsca - wskazuje Olech.

Magistrat zapowiada, że dodatkowo zaoferuje młodym radnym wsparcie Fundacji Gdańskiej, rozważane jest też przyznanie im budżetu.

Wybory do nowej Młodzieżowej Rady Miasta Gdańska
Kończy się obecna kadencja Młodzieżowej Rady Miasta. W ubiegłym tygodniu prezydent wydał zarządzenie o wyborach do kolejnej. Wybory podzielono na dwa etapy. W pierwszym uczniowie wszystkich gimnazjów i szkół średnich do 5 października wybierają po dwóch elektorów (kandydować może każdy uczeń).
Ci następnie wezmą udział w etapie drugim- wyborach w okręgach wyborczych właściwych dla każdej ze szkół. Dyrektorzy muszą umożliwić uczniom przeprowadzenie kampanii, debaty oraz zapewnić możliwość głosowania. Wybory przeprowadzone zostaną w październiku. Skład nowej rady zostanie ogłoszony do 31 października. (EWEL)