Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jakie jedzenie przygotowuje Lot Catering na pokłady samolotów startujących i lądujących w Gdańsku

Anna Werońska
Każdego dnia Lot Catering produkuje ok. 5 tys. posiłków. W dni meczowe nawet o 30-40 proc. więcej. Bowiem im więcej lotów i kibiców w Gdańsku, tym więcej kanapek, obiadów i napojów, które zapakowane w specjalne pojemniki dojeżdżają na płytę lotniska.

- Teraz w tzw. kuchni zimnej pracuje 20 osób, w kuchni gorącej czterech kucharzy - mówi Maciej Lenarcik, dyrektor gdańskiego oddziału Lot Catering i dodaje, że o ile na rejsy ekonomiczne trzeba dostarczać podstawowe przekąski, to tzw. VIP-y, które przylatują do Gdańska, składają specjalne zamówienia.

Zobacz koniecznie:Tak będzie wyglądał hotel przy gdańskim lotnisku? [ZDJĘCIA]

- Czasami chodzi o wędzone, rzadkie gatunki ryb, czasem o baraninę czy jagnięcinę albo ekskluzywne tace z ciastami czy owocami, a czasami o dania wegetariańskie czy bezglutenowe - wylicza i dodaje, że największą fantazją przy zamawianiu dań na pokład, wykazują się goście ze wschodu.

Niestety tego, co podczas lotu chciała zjeść Shakira, a co zagraniczni politycy, nie da się dowiedzieć. Bo z przygotowaniem dań na specjalne zamówienie klienta jest jak z wizytą u lekarza - obowiązuje ścisła zasada poufności.

Dziesiątki procedur wykonywać muszą wszyscy, którzy przygotowują jedzenie na pokłady startujących i lądujących w Gdańsku samolotów. I to nie tylko w trakcie Euro. Każda kanapka musi mieć określoną gramaturę, tyle samo sałaty czy suszonych pomidorów.

- Mamy swoich dostawców, którzy wiedzą, że wszystkie bułki (dziennie powstaje z nich ok. 1,5 tys. kanapek) muszą być identyczne. Podobnie truskawki - moglibyśmy kupować je taniej, ale kupujemy te z certyfikatami, ekologiczne i do tego wyselekcjonowane, by jeden pasażer nie miał małej, a drugi dużej - tłumaczy Maciej Lenarcik.

Zobacz także:Gdańsk: Nowe lotnisko gotowe. [ZDJĘCIA]

Po co to wszystko? By spełniać normy obowiązujące na Zachodzie. W gdańskiej wytwórni jedzenia konsumowanego w chmurach comiesięczna kontrola sanepidu mało na kim robi wrażenie. Eksperci z dużych linii lotniczych, takich jak Lufthansa, także bywają tu często.

- Zabierają próbki jedzenia i badają je w swoich laboratoriach, więc nie można pozwolić sobie na błąd - dodaje dyrektor.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto