Skład Lechii bardzo mocno się nie zmienił. Jest więc pewna stabilizacja. Na niej można budować optymistyczne cele na nowy sezon?
Szukając pozytywów, na pewno tak. Wydaje się, że mamy w Gdańsku wystarczająco silną kadrę, by powalczyć o najwyższe cele w lidze. Tym bardziej, że dobrze przepracowaliśmy okres przygotowawczy. Szkoda trochę kontuzji niektórych zawodników, ale to jest - niestety - ryzyko wpisane w ten zawód. Pełni nadziei podchodzimy do pierwszego meczu. Postaramy się... Nie ma co daleko wybiegać w przyszłość. Trzeba żyć z meczu na mecz i starać się seryjnie wygrywać. Trzeba zachować to, co było dobre w poprzednim sezonie, czyli zwycięstwa u siebie. A poprawić liczbę punktów zdobytych na wyjazdach. Wtedy, na końcu sezonu, powinno być bardzo dobrze.
Jak ocenia Pan czołówkę tabeli? Zajdą w niej jakieś roszady?
Nie chciałbym zajmować się drużynami, których po prostu nie znam. Nie wiem, jak trenują, jak funkcjonują, jakie zaszły w nich zmiany. Mamy wpływ na to, jak my funkcjonujemy w szatni, w treningu na boisku. I tutaj chcemy się poprawić, bo zawsze są rzeczy które trzeba dopracować. Patrząc na ubiegłoroczną zdobycz punktową, to nie było źle. Nie przełożyło się to jednak na miejsce w tabeli i tego najbardziej żałuję.
Nowy sezon zaczynacie w piątek od meczu w Płocku z Wisłą. Tam nie ma już trenera Marcina Kaczmarka, ale jest zamęt w drużynie. To dla was woda na młyn?
Dochodzą do nas słuchy i wiemy o tym, co dzieje się w Płocku. Aby tam wygrać, musimy się dobrze zaprezentować na boisku. Ich kłopoty w żaden sposób nam nie pomogą wygrać. My musimy ze sobą dobrze współgrać i być powtarzalni. Tak, jak wcześniej powiedziałem, musimy zmienić to, co było złe w tamtym sezonie, czyli mecze wyjazdowe.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?