Janusza Biesiady nie ma już w składzie zarządu Lechii Gdańsk. Znany w Gdańsku sportowy działacz został zwolniony przez klub. Już 27 września otrzymał zwolnienie w trybie dyscyplinarnym.
Przypomnijmy, że na początku września 2019 roku Lechia Gdańsk zdecydowała się poinformować o tym, że Janusz Biesiada zostaje czasowo zawieszony w funkcji prezesa klubu. Argumentowała to jego "złym stanem zdrowia".
Na oficjalnej stronie internetowej Lechii Gdańsk skład zarządu reprezentują teraz Adam Mandziara (członek rady nadzorczej, delegowany do zarządu), Piotr Zejer (wiceprezes) oraz Robert Krupski (wiceprezes).
Klub w piątek, 4 października po godz. 15 wydał w tej sprawie oświadczenie. Pełną treść zamieszczamy poniżej (pisownia oryginalna):
Lechia Gdańsk S.A. informuje, że na posiedzeniu Rady Nadzorczej, które odbyło się w dniu 4 października 2019 r. podjęto uchwałę w przedmiocie odwołania Pana Janusza Biesiady ze składu Zarządu Spółki, w tym z pełnionej funkcji Prezesa Zarządu. Uchwała Rady Nadzorczej Spółki wchodzi w życie z dniem 04.10.2019r. Pełniącym obowiązki Prezesa Zarządu jest delegowany Członek Rady Nadzorczej Pan Adam Mandziara.
Z uwagi na pojawiające się informacje o przyczynach rozwiązania umowy o pracę z Panem Januszem Biesiadą, Rada Nadzorcza oświadcza, że nie będzie komentować tego typu doniesień medialnych, uznając je za wyłączną i wewnętrzną sprawę Spółki.
O skomentowanie tej sytuacji poprosiliśmy także Janusza Biesiadę. Prezentujemy jego stanowisko:
Fakty są takie, że 19 lipca 2019 roku zostałem prezesem zarządu Lechii Gdańsk. Od 7 sierpnia jestem na zwolnieniu lekarskim. W dniu 2 września dowiedziałem się z mediów, że jestem zawieszony w pełnieniu funkcji prezesa. 27 września otrzymałem zwolnienie z pracy w trybie dyscyplinarnym. Uzasadnienie tego „zwolnienia” jest wprost kuriozalne. To zwykłe kłamstwa i pomówienia. W dniu dzisiejszym (4 października – przyp.) z mediów dowiedziałem się o odwołaniu z funkcji prezesa zarządu. Kieruję sprawę na drogę prawną. Jeżeli Adam Mandziara nie wie, co zawiera zwolnienie dyscyplinarne i jakie jest jego uzasadnienie, to chętnie to prześlę. Nie ma osób, które chwalą się zwolnieniem dyscyplinarnym, ale ja mogę to zrobić. Nie jest to atak na klub, zawodników, ani na kibiców, ale po pięciu latach ciężkiej pracy dla Lechii Gdańsk zastanawiam się, po co ten cały cyrk wywołany przez Adama Mandziarę.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?