Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jarmark Dominikański. Czy to tylko swojski handel i pajda chleba ze smalcem?

Ryszarda Wojciechowska
Rozmowa z Andrzejem Bojanowskim, prezesem Międzynarodowych Targów Gdańskich, o rozpoczynającym się Jarmarku św. Dominika.

Pewnie uzna to pan za uszczypliwość, ale Jarmark św. Dominika przestał mnie już pociągać. Nie chodzę, bo mam wrażenie, że ciągle jest to samo - swojski handel i pajda chleba ze smalcem...

Odpowiem też uszczypliwie, że sama sobie pani zaprzecza. Bo jeśli się jarmarku nie odwiedza, to jak można dostrzec, że zaszły na nim pewne zmiany?

A zaszły?

One zachodzą od ponad dziesięciu lat. W tym czasie uporządkowaliśmy kilka spraw. Zniknęły namioty z ulicy Szerokiej. Pojawiły się bardziej estetyczne, stylowe kamieniczki. Przybywa stoisk z artystycznym rzemiosłem. Nie ma wyciskaczy soków, sprzedawców obieraczek i chińskich „masażerów”. Uporządkowaliśmy także strefy gastronomiczne. Tak, żeby ta przysłowiowa pajda chleba ze smalcem i ogórkiem kiszonym nie atakowała z każdego zaułka. Żeby zwiedzający nie ocierali się o smażone oscypki.

Teraz są specjalne strefy, gdzie będzie można zjeść, jak rozumiem.

Zapraszam, na przykład, na Ołowiankę. Będzie tu światowo, z chińską kuchnią, amerykańskimi burgerami i hiszpańskimi tapasami. Pierwszy raz na naszym jarmarku pojawią się croissanty. Ale prawdziwą atrakcją będzie Tomek Jakubiak, jeden z najbardziej znanych polskich kucharzy, który na Ołowiance będzie promował zdrowe żywienie pod hasłem „Słono-słodki drań” i pokazywał, jak wyczarować cuda z kuchni lokalnej. Ciekawostką jarmarku będzie też strefa food trucków, z gastronomicznymi rarytasami. Myślę, że wykonując takie ruchy, pokazujemy, jak ważnym projektem jest dla nas Jarmark św. Dominika. Wsłuchujemy się też w głos mieszkańców.

To znaczy?

Ograniczamy rozmach, tak żeby mieszkańcom i turystom było bardziej wygodnie i przestrzennie. W ubiegłym roku mieliśmy na jarmarku 1000 stoisk, w tym roku tylko 800. Rok temu kolekcjonerzy zajmowali ponad tysiąc metrów kwadratowych powierzchni, w tym 650 i to w strefie przy Długich Ogrodach.

Pan mówi jak gospodarz, a ja pytam jak klient - za ile i dlaczego tak drogo?

W strefach gastronomicznych wprowadziliśmy dla wynajmujących stoiska system podziału ryzyka. Te handlowe kamieniczki nie są dzisiaj wynajmowane za cenę ryczałtową, jak to wcześniej miało miejsce, tylko wynajmujący pokrywają koszt postawienia takiego obiektu, czyli 2,5 tysiąca złotych, ale zyskami dzielimy się z obrotu. I wynajmujący wie, że jeśli jego oferta handlowa będzie dobra, a ceny racjonalne, tym więcej sprzeda. I zysk będzie miał większy.

Przez wiele lat atrakcją jarmarku były wielkie koncerty polskich gwiazd. One przyciągały tłumy. Ale koncerty zniknęły.

Wiem, że te koncerty były atrakcyjne. Ale gdańszczanie ze śródmieścia nie byli szczęśliwi z ich powodu. Pisali, że jak chcemy, to możemy je organizować na stadionie. Zamiast nich mamy inne wydarzenia kulturalne i to w różnych miejscach. Przy placu Kobzdeja będą koncerty pod gwiazdami, dla seniorów, ze spokojną muzyką. Jazzu i soulu będzie można posłuchać przy placu Świętopełka. Dla najmłodszych mamy Bajkowisko, czyli czytanie bajek przez znanych ludzi, m.in. prezydent Aleksandrę Dulkiewicz i wiceprezydenta Piotra Grzelaka. Wprowadzamy też kino letnie pod gołym niebem, z atrakcyjnymi filmami, które zakończy koncert z muzyką z filmów o Bondzie. A na finał jarmarku pokażemy największe magic show, w wykonaniu iluzjonisty Marcina Muszyńskiego, który zaprezentuje m.in. lewitujący fortepian. To tylko fragment programu jarmarku. Może to wydarzenia w innym, niż do tej pory, stylu, ale mają zachęcać do spokojnego wypoczywania.

Otwarcie Jarmarku św. Dominika 2018

POLECAMY w SERWISIE DZIENNIKBALTYCKI.PL:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Jarmark Dominikański. Czy to tylko swojski handel i pajda chleba ze smalcem? - Dziennik Bałtycki

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto