Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jeden wybijał szyby, reszta mu przyklaskiwała

Redakcja
Wrzaski, wandalizm i rabunki - mieszkańcy Brzeźna z ulicy Dworskiej są już do tego przyzwyczajeni. Wczoraj doszło tam do kolejnej rozróby, która zakończyła się wybiciem szyb w sklepie spożywczym, zakładzie fotograficznym i usługach naprawczych AGD RTV.

Dochodziła północ. Sześcioosobowa grupa, będąca wyraźnie pod wpływem alkoholu, zdzierała gardła, wyśpiewując słowa znane ze stadionu piłkarskiego Lechii Gdańsk. Nic specjalnego, bo takie sytuacje zdarzają się na ulicy Dworskiej co drugi dzień. Jednak na tym się niestety nie zakończyło. Jeden z mężczyzn, widocznie sfrustrowany brakiem zdolności wokalnych, oddalił się od reszty i skierował w kierunku pawilonu z usługami naprawczymi. Po chwili stania w bezruchu, zebrał kilka sporych kamlotów i, nie czując najmniejszej choćby krępacji, jął rzucać nimi w szyby, a te zostały prawie całkowicie zniszczone. Wielki huk postawił na nogi wielu mieszkańców pobliskich bloków, którzy rzucili się do swoich balkonów. Wandal nie był zachwycony tak liczną "widownią", więc odstraszył ją szeroką gamą wyzwisk i bluzgów. Warto dodać, że reszta z sześcioosobowej grupy nie reagowała, co więcej, była ze swojego kolegi bardzo dumna i zadowolona.

Wandal nie poprzestał na jednym pawilonie. Przeszedł się kilka metrów i stanął przed sklepem spożywczym. W jego pobliżu nie było odpowiednich kamieni, więc tym razem do rozbicia szyby użył własnej nogi. Odgłos znów był potężny. Mieszkańcy tym razem nie ograniczyli się jedynie do biernego obserwowania, ale zaczęli również krzyczeć i grozić policją. Nie pomogło. Mężczyzna wybrał sobie kolejny cel - tym razem zakład fotograficzny. Znów posłał kopnięcie, jednak jego moc okazała się zbyt słaba i nie wywołała większych szkód. "Co robisz, debilu, zostaw tę szybę" - krzyknęła niespodziewanie któraś z kobiet, wychylając się z okna swojego mieszkania. W odpowiedzi dostała - a jakże - potężną dawkę bluzgów. W tym samym momencie reszta mężczyzn zobaczyła nadjeżdżającą z oddali policję, powiadomiła o tym "rozbijacza szyb" i wszyscy razem uciekli, znikając z pola widzenia. Nie wiadomo jeszcze, czy zostali złapani.

Wybite szyby w pawilonach czy samochodach to przy ul. Dworskiej żadna nowość. Wczoraj zakończyło się na samym akcie wandalizmu, ale często dochodzi do tego także rabunek. Aleksandra Marcola, właścicielka zakładu fotograficznego: - Prowadzę ten zakład już od trzydziestu lat. W tym czasie wybijano mi szyby tyle razy, że nawet nie jestem w stanie podać prawidłowej liczby. Kilka razy nie zakończyło się jedynie na szybach, ale i kradzieży cennych rzeczy, jak np. aparatów fotograficznych, sprzętu i oczywiście pieniędzy.

- Coś z tym trzeba zrobić, bo to nie idzie wytrzymać - twierdzi jedna z mieszkanek bloku przy ul. Dworskiej 27. Reszta ją w pełni popiera.
**


od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto