Ile na Pomorzu? Na tę liczbę musimy jeszcze poczekać. Jedną z ostatnich "ofiar" jest piekarnia Szczepana Formeli w podbytowskim Tuchomiu. Zagrożone są kolejne. Piekarze są bezsilni, bo Pomorzanie ubożeją i wolą kupować tani "marketowy" chleb. - Drobne, rzemieślnicze piekarstwo pada tam, gdzie wchodzą duże sieci. One mają na ogół własne piekarnie, w których z jednego ciasta robią wszystko. Ponadto używają dużej ilości polepszaczy, co sprawia, że niektóre produkty mają aż 3 miesiące przydatności do spożycia - mówi Waldemar Szopkowicz, wiceprzewodniczący sekcji krajowej przemysłu cukierniczego, piekarniczego i młynarskiego NSZZ Solidarność. - Taki chleb to woda i trochę mąki z całą listą dodatków, których nazwy zaczynają się od litery E.
Dla małych piekarń sądnym dniem jest… dzień wypłaty. - Ludzie wówczas masowo wybierają się do marketów, by zrobić zapasy, kupując pieczywo na dłuższy czas. Spada sprzedaż w małych sklepach, do których dostarczamy pieczywo - mówi Grzegorz Myszk, właściciel piekarni w Czarnej Dąbrówce.
Więcej na ten temat przeczytasz na stronie dziennikbaltycki.pl
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?