Jerzy Borowczak z Gdańska zastąpi w Sejmie Sławomira Nowaka

Nowak wraca do politycznej gry na krajowej scenie. W Kancelarii ma odpowiadać za kontakty prezydenta z parlamentem i partiami politycznymi. Nowak w PO uchodzi za człowieka Donalda Tuska. Objęcie teki ministerialnej poprzedziły uzgodnienia między prezydentem a premierem. Najpewniej w piątek Bronisław Komorowski oficjalnie wręczy ministerialną nominuję Nowakowi. Nominacja Nowaka dla ludzi PO to sygnał, który ma potwierdzić dobre relacje między Komorowskim, a Tuskiem. Jest to szczególnie ważne przed zaplanowanym na 26 września zjazdem krajowym Platformy Obywatelskiej. Na zjeździe może bowiem
dojść do politycznego starcia liberałów, czyli "ludzi Tuska" ze "schetynowcami", czyli konserwatystami, skupionymi wokół marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny.

Do Sejmu na miejsce Nowaka wejdzie Jerzy Borowczak. Mandatu posła nie można bowiem łączyć z zatrudnieniem w Kancelarii Prezydenta. Borowczak startując w 2007 r. z gdańskiej listy PO otrzymał w wyborach w 2007 roku 5738 głosów. Wcześniej z listy PO weszli do parlamentu Agnieszka Pomaska, która zastąpiła europarlamenarzystę Jarosława Wałęsę i Paweł Orłowski, który zastąpił tragicznie zmarłego Arkadiusza Rybickiego,

- Jestem nieco zaskoczony. Nominacja dla Sławka Nowaka nastąpiła dopiero teraz, a nie od razu po wygranych przez Bronisława Komorowskiego wyborach. Szykowałem się do wyborów samorządowych. Muszę zweryfikować plany - mówi Borowczak i zapewnia, że roszady personalne w PO nie są wynikiem konfliktów wewnątrz partii. Borowczak, jeden z organizatorów strajku w Stoczni Gdańskiej w Sierpniu'80, już raz znalazł się w parlamencie. W 2000 r. objął mandat posła z listy AWS po zmarłej Franciszki Cegielskiej. Od 2002 jest dyrektorem w Fundacji Centrum Solidarności, a od 2006 r. - radnym Rady Miasta Gdańska w klubie PO i członkiem partii Donalda Tuska.