Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jest kolejna propozycja w sprawie nazwy placu przed Muzeum II WŚ w Gdańsku

Ewelina Oleksy
Zdaniem osób zaangażowanych społecznie, najlepszym wariantem wyjścia ze sporu o nazewnictwo związane z Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku oraz obiektów mu przyległych, będzie nadanie imienia Pileckiego dla Muzeum, im. Wiadrowników dla placu, natomiast aleja drzew lub ławeczka miałaby nosić imię Władysława Bartoszewskiego.

I wilk syty, i owca cała - tak podsumować można poniedziałkową propozycję przedstawicieli organizacji pozarządowych w sprawie placu przed Muzeum II Wojny Światowej.

Od dłuższego czasu trwa w Gdańsku polityczna awantura o to, jak to miejsce ma się nazywać. Dyrektor placówki zaproponował, by plac nosił imię Władysława Bartoszewskiego. Poparli to prezydent i radni PO. W odpowiedzi PiS złożyło projekt, by plac nazwać imieniem rotmistrza Witolda Pileckiego. A strona społeczna - przedstawiciele organizacji pozarządowych, radni dzielnicy, historycy, przewodnicy i archeolodzy - podpisali się pod wnioskiem, by przywrócić nazwę historyczną, czyli Wiadrowników.

Władysław Bartoszewski patronem placu w Gdańsku. Projekt trafi na sesję RMG

Ci ostatni dziś ogłosili, że znaleźli sposób, by pogodzić interesy wszystkich trzech grup.

- Proponujemy, by całe Muzeum II Wojny Światowej nosiło imię rotmistrza Pileckiego, którego godnie w ten sposób uczcimy. Wyślemy w tej sprawie list do ministra Piotra Glińskiego, bo on jest osobą decyzyjną. Ale jest to merytorycznie uzasadnione. Pilecki to idealny kandydat, jego życie i działalność bardzo dobrze odzwierciedlają losy Polski podczas II wojny światowej. Cały plac nosiłby nazwę Wiadrowników, a Władysława Bartoszewskiego upamiętniałaby na nim na przykład izba pamięci, alejka drzew, ławeczka czy tablica - mówi Karol Rabenda, prezes stowarzyszenia Republikanie. I tłumaczy, że takie wyjście z sytuacji pozwoliłoby też uniknąć problemów formalnych:

- Mamy już w Gdańsku ulicę Pileckiego we Wrzeszczu, więc plac o tej samej nazwie przy muzeum byłby mylący. Jeśli zaś chodzi o Bartoszewskiego, nie upłynęło pięć lat od jego śmierci, a zgodnie z uchwałą, tyle powinno upłynąć, by móc nazwać jego imieniem ulicę czy plac - wskazuje Rabenda. I dodaje, że liczy w tej sprawie na dobrą wolę prezydenta Pawła Adamowicza. - Wcześniej wielokrotnie zabiegał o pamięć o tożsamości Gdańska. Mamy więc nadzieję, że tym razem nie ulegnie pokusie walki politycznej i przychyli się do naszego wniosku - dodaje Rabenda.

Decyzja w tej sprawie ma zapaść na najbliższej sesji Rady Miasta Gdańska - w poniedziałek, 19 grudnia. Jutro opinię w tej sprawie wyrazić ma Komisja Kultury Rady Miasta. - Jest kilka pism w sprawie placu przy Muzeum II Wojny Światowej. W trakcie dyskusji nad istniejącym projektem uchwały dotyczącym nadania imienia Władysława Bartoszewskiego stanowiska wszystkich stron zostaną przedstawione - informuje radny Marek Bumblis, przewodniczący Komisji Kultury.

Jak komentuje Antoni Pawlak, rzecznik prezydenta Gdańska, do tej pory nikogo nie ruszało to, że plac nie miał nazwy. - Teraz się zaczęło. Prawica wie jedno - każdy, tylko nie Bartoszewski. Grupa obywateli domaga się, by przywrócić temu miejscu historyczną nazwę Wiadrownia. Tylko to miejsce nie nazywało się Wiadrownia. Nazywało się bulwar Eimermacherhof an der Radaune - mówi Pawlak.

Więcej o Muzeum II Wojny Światowej czytaj TUTAJ

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto