Jest nadzieja dla Malmy

W Warszawie do stołu rozmów zasiedli: Michel Marbot, prezes Malmy, producemnta makaronów, szefowie Banku Pekao SA, który jest największym wierzycielem spółki, oraz przedstawiciele inwestora zainteresowanego ratowaniem malborskiego przedsiębiorstwa.

Nieoficjalnie ustaliliśmy, że chodzi o ofertę banku Credit Suisse. Czy tę propozycję w końcu zaakceptują przedstawiciele z Pekao SA, któremu Malma winna jest ponad 140 mln zł - tego na razie nie wiadomo. Warunki, jakie zaoferowała instytucja finansowa, są objęte klauzulą poufności.
- Nie możemy niczego komentować, bo obowiązuje nas tajemnica bankowa - usłyszeliśmy od Roberta Morenia, rzecznika prasowego Banku Pekao SA w Warszawie.
Wczoraj o możliwości postawienia na nogi malborskiego zakładu jako jedni z pierwszych dowiedzieli się pracownicy Malmy. Liczą na wypłatę wynagrodzeń, których otrzymują od dwóch miesięcy po zablokowaniu kont spółki przez Pekao SA, i na wznowienie produkcji makaronu, przerwanej (również na polecenie banku) w połowie kwietnia. Prezes Marbot przyjechał do grodu nad Nogatem specjalnie dla kibicującej mu załogi.
- Sytuacja zmierza w lepszym kierunku. Mam nadzieję, że wygramy te negocjacje - mówi Michel Marbot z ostrożnym optymizmem.
Ta powściągliwość jest nieprzypadkowa, bo prezes Malmy, jak sam wielokrotnie podkreślał, ma nie najlepsze doświadczenia z Pekao SA, które wcześniej - jak twierdzi - blokowało każdą propozycję wyjścia z kryzysowej sytuacji jego spółki. Bank przedstawiał za to potencjalnych inwestorów strategicznych, których sam poszukiwał, mając w rękach pełnomocnictwa od Marbota na znalezienie kapitału, który uratowałby Malmę.
- W sierpniu prezes Marbot cofnął nam pełnomocnictwa, dlatego wszystkie wcześniejsze oferty są już nieaktualne - dowiadujemy się w Pekao SA.
Na liście były m.in. przedsiębiorstwa z tej samej branży, co Malma. Mówiło się wówczas o francuskiej spółce rodzinnej Alpina Savoie czy polskiej grupie Maspex, która jest właścicielem Lubelli, do niedawna konkurenta malborskiego producenta makaronów.

@Tekst:Fot. Aleksander Winter