MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Jest porozumienie w sprawie długów Stelli Maris

Maciej Pawlikowski
Nie będzie juź więcej licytacji. Kuria gdańska dogadała się z wierzycielami.Fot. Robert Kwiatek
Nie będzie juź więcej licytacji. Kuria gdańska dogadała się z wierzycielami.Fot. Robert Kwiatek
Gdańska archidiecezja spłaci niemal połowę długów Stella Maris. To efekt negocjacji, jakie przez ostatnie miesiące prowadzili pełnomocnicy kurii z wierzycielami wydawnictwa.

Gdańska archidiecezja spłaci niemal połowę długów Stella Maris. To efekt negocjacji, jakie przez ostatnie miesiące prowadzili pełnomocnicy kurii z wierzycielami wydawnictwa. Zamiast pieniędzy zyskają oni atrakcyjne tereny pod Władysławowem i kilka nieruchomości. W zamian pozostała część długu zostanie umorzona.

O zawartym pomiędzy gdańską kurią i wierzycielami Stelli Maris porozumieniu napisała wczoraj w trójmiejskim dodatku ,Gazeta Wyborcza". W myśl umowy archidiecezja przekaże wierzycielom wydawnictwa kilka swoich nieruchomości oraz prawie 80 ha ziemi pod Władysławowem. Nastąpi to jednak dopiero, gdy zgodzi się na to Stolica Apostolska.
Jest to niezbędne, bowiem wartość nieruchomości i gruntu przekracza pół miliona dolarów.
- Porozumienie zostało zawarte. Jest ono korzystne dla wszystkich stron. Negocjacje rozpoczęły się już w 2002 roku, jednak nabrały tempa dopiero w połowie ubiegłego roku, po faktycznym upadku wydawnictwa - wyjaśnia Jarosław Szarmach, pełnomocnik archidiecezji ds. likwidacji finansowych skutków afery w Stelli Maris.
Komornik zdążył już jednak zlicytować samochody należące do kurii i maszyny poligraficzne będące własnością Stelli Maris. W ubiegłym roku wydawnictwo przestało właściwie istnieć, a pracę straciło 80 osób.
Jak ustalił ,Dziennik", ziemię pod Władysławowem archidiecezja próbowała sprzedać już w 2004 roku. Jak mówi jedna z osób zaangażowanych wtedy w pośrednictwo, cena jednego metra kwadratowego tego terenu wynosiła 10 euro.
- Na dwóch działkach o łącznej powierzchni niemal 80 ha można prowadzić działalność budowlaną lub turystyczną. To bardzo atrakcyjne tereny - wyjaśnia nasz informator.
Archidiecezja w tym czasie chciała także pozbyć się 360 ha ziemi między Dębkami i Jastrzębią Górą. Cena metra tego gruntu była dziesięciokrotnie niższa od ceny działek pod Władysławowem.
Szacuje się, że wydawnictwo Stella Maris może być winne wierzycielom nawet 70 mln zł. Takie zadłużenie to efekt zaciąganych przez szefów wydawnictwa kredytów i pożyczek w kilku bankach i funduszach leasingowych.
Afera w Stelli Maris
W latach 1997 - 2002 wydawnictwo brało, zdaniem prokuratury, udział w praniu brudnych pieniędzy i nadużyciach podatkowych na wielką skalę. W aferę zamieszanych jest ponad 30 osób, m. in. ks. Zbigniew B., były kapelan metropolity gdańskiego oraz dawny baron pomorskiego SLD Jerzy J. Szefowie Stelli Maris wystawiali faktury za fikcyjne usługi, których koszt opiewał na 67 mln zł. Wydawnictwo będące podmiotem gospodarczym działającym w archidiecezji było częściowo zwolnione od podatku dochodowego i dzięki temu oszustwo mogło mieć rację bytu. Pieniądze za fikcyjne usługi wracały do firm je zamawiających, a wydawnictwo otrzymywało kilkuprocentową prowizję.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

POLITYCY jako dzieci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto