MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Jest wniosek o upadłość Wirtualnej Polski

Jacek Klein Krzysztof Katka
W gdańskim Sądzie Rejonowym został złożony wniosek o ogłoszenie upadłości Wirtualnej Polski. Przyczyna - konflikt między akcjonariuszami, czego efektem jest utrata płynności finansowej i brak pieniędzy w kasie firmy.

W gdańskim Sądzie Rejonowym został złożony wniosek o ogłoszenie upadłości Wirtualnej Polski. Przyczyna - konflikt między akcjonariuszami, czego efektem jest utrata płynności finansowej i brak pieniędzy w kasie firmy.

Po raz piąty właściciele nie mogli się dogadać i nie podwyższyli kapitału spółki, a to mogło ją uratować. Ponownie będą rozmawiać na ten temat za dwa tygodnie. Jeżeli do porozumienia nie dojdzie, pracę może stracić dwieście osób.
Niespodziewanie jednak przed portalem pojawiła się szansa. Według Piotra Michalskiego, rzecznika prasowego TP Internet, właściciela 80,5 proc. akcji WP, "mali" zadeklarowali wczoraj chęć przejęcia całkowitej odpowiedzialności za portal. - Będziemy na ten temat rozmawiać. Decyzja zapadnia do 16 marca - dodaje Michalski.

Jak się dowiedzieliśmy, przejęcie całkowitej odpowiedzialności przez mniejszościowych akcjonariuszy, oznaczałoby wyjście TP Internet ze spółki. - Jeżeli TP SA nie chce finansować i rozwijać spółki, to jesteśmy zdecydowani ją przejąć - deklarował w rozmowie z "Dziennikiem" Maciej Grabski, jeden ze współzałożycieli portalu.
Wirtualna Polska powstała w Gdańsku z inicjatywy kilku młodych ludzi w 1995 roku. W ciągu kilku lat z garażowej firmy osiągnęła drugą pozycję na internetowym rynku. Jest wizytówką Trójmiasta jako ośrodka nowych technologi. Co miesiąc strony portalu odwiedza kilka milionów internautów.

Zarząd Wirtualnej Polski złożył w gdańskim Sądzie Rejonowym wniosek o ogłoszenie upadłości spółki. Wczoraj w tej sprawie obradowało Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy WP. Obradowało i nic nie ustaliło. Na wniosek TP Internet - głównego akcjonariusza w WP - ogłoszona została przerwa do 16 marca.

Przyczyną zgłoszenia wniosku o upadłość jest niewypłacalność spółki oraz utrata płynności i zdolności regulowania zobowiązań. Rozwiązaniem tragicznej sytuacji byłoby podwyższenie kapitału. Jednak TP Internet (spółka zależna od TP SA) i mniejszościowi akcjonariusze (spółki GIF i Key7, w rękach których jest 19,5 proc. akcji WP) nie mogą się w tej sprawie porozumieć. Obie strony twierdzą, że chcą podwyższenia, jednak na swoich warunkach.
Być może pojawiła się jednak szansa na porozumienie. - Przerwa w obradach WZA została przegłosowana przez TPI - mówi Piotr Michalski, rzecznik prasowy TP Internet. - Mniejszościowi akcjonariusze zadeklarowali chęć przejęcia całkowitej odpowiedzialności za WP i zainwestowania w portal. Nie odrzuciliśmy takiego rozwiązania i będziemy na ten temat rozmawiać.
Jak się dowiedzieliśmy, przejęcie całkowitej odpowiedzialności przez mniejszościowych akcjonariuszy oznaczałoby wyjście TP Internet ze spółki.

- Jeżeli TP SA nie chce finansować i rozwijać spółki, to jesteśmy zdecydowani ją przejąć - deklarował w rozmowie z "Dziennikiem" kilka tygodni temu Maciej Grabski, właściciel spółki GIF. - Mamy zaplecze w postaci silnego inwestora, więc pieniądze nie byłyby problemem.

Konflikt w WP trwa od sierpnia ubiegłego roku. GIF i Key7 zarzucają TP SA złamanie umowy poprzez uruchomienie konkurencyjnego wobec WP portalu Neostrada. Zażądali zrealizowania opcji odkupienia od nich akcji Wirtualnej Polski po maksymalnej przewidzianej cenie, czyli 64 dolary za sztukę. Łącznie cena za akcje wyniosłaby około 230 mln zł.
TPI nie zgodziło się na tak wysoką wycenę. W tym samym miesiącu odkupiło pakiet akcji od Prokomu Internet i Transcontinental Fund, zwiększając swój udział w WP do 80,5 proc. Mniejszościowi akcjonariusze nie odpuścili. Zakwestionowali prawo TPI do tych akcji - argumentując, że to im przysługiwało prawo pierwokupu.
Efekt sportu jest taki, że TPI nie zgadza się na zwiększenie kapitału na zasadach zaproponowanych przez mniejszościowych akcjonariuszy.

Nastroje wśród załogi portalu nie są najlepsze, co przyznaje nawet Agnieszka Szwaj, rzecznik prasowy wp. pl. - Atmosfera nie jest zbyt pozytywna, ale mamy nadzieję, że akcjonariusze dojdą do porozumienia i nie roztrwonią wieloletniego dorobku - mówi Szwaj. - Pracujemy jednak normalnie. Pracownicy są na bieżąco informowani o sytuacji.
Kilku pracowników portalu poprosiliśmy, aby opowiedzieli o nastrojach w firmie. Emocje w spółce budzą pojawiające się pogłoski, że niewielka część załogi mogłaby z dnia na dzień zostać pracownikami TP SA albo TP Internet i prowadzić działalność praktycznie poza upadłą spółką.
Pojawiają się też inne głosy - zrzucające odpowiedzialność za sytuację firmy na emocje akcjonariuszy, którzy nie mogą się porozumieć głównie z przyczyn ambicjonalnych, a nie merytorycznych.

od 7 lat
Wideo

Materiał partnera zewnętrznego NBP

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto